MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte

Nemanja Vidić określił Michaela Carricka mianem niedocenianego bohatera. Według kapitana Manchesteru United Anglik będzie miał do odegrania wielką rolę w półfinale Ligi Mistrzów z Schalke.

? Zawsze powtarzałem, że Michael Carrick jest dla naszej drużyny ważnym zawodnikiem ? mówił Vidić.

? Odgrywa ogromną rolę w zespole. Odpowiada za współpracę obrońców z pomocnikami i pomocników napastnikami.

? Przez lata wykonywał tę niewdzięczną robotę bardzo dobrze. Być może nie jest to najlepsza pozycja dla kibiców czy mediów, ale dla drużyny jest nieoceniona.

Vidić przestrzegł również kibiców i piłkarzy Manchesteru United przed lekceważeniem Schalke.

? Jesteśmy zadowoleni, że zagramy w półfinale. Choć uważa się nas za faworytów, to nie ma to większego znaczenia. Schalke strzeliło Interowi na wyjeździe pięć goli. Za to należy się im szacunek. Każdy zespół, który gra na tym etapie rozgrywek, jest trudnym przeciwnikiem ? stwierdził Vidić.

konto usunięte

Premier League: Chicharito ratuje zwycięstwo Diabłów!

Pierwsza groźniejsza akcja miała miejsce w 8. minucie spotkania. Po szybkiej kontrze Evertonu przed polem karnym znalazł się Leon Osman. Pomocnik The Toffees oddał strzał po ziemi. Uderzenie okazało się dosyć słabe i van der Sar spokojnie przejął futbolówkę.

W 13. minucie Valencia rozpoczął świetny atak Manchesteru United. Zagrał do wybiegającego Rooneya. Wazza miał miejsce na oddanie strzału, jednak zdecydował się na podanie do NAniego. Portugalczyk zwolnił akcje, nie miał pomysłu na oddanie strzału i oddał jedynie niegroźny strzał na bramkę Howarda.

Po 25 minutach gry Anderson popisał się bardzo dobrym, prostopadłym podaniem do Hernandeza. Meksykanin uciekł ostatniemu bramkę defensorowi i oddał mocny strzał na bramkę Howarda. Chicharito był jednak w trudnej pozycji, blisko linii końcowej toteż szanse na pokonanie Amerykańskiego bramkarza były nieduże.

Niedługo potem Czerwone Diabły ruszyły z kolejnym atakiem. Tym razem Rooney świetnie wypatrzył Hernandeza w środku pola karnego i zagrała w jego stronę po ziemi. Javier bez zastanowienie uderzył na bramkę ile sił w nogach. Niestety trafił prosto w Howarda.

38. minuta to popis waleczności Valencii, który stanowczo odebrał piłkę Bainesowi. Poczekał chwilę na kolegów i zagrał do wbiegającego Naniego. Portugalczyk przymierzy i technicznie uderzył w stronę długiego słupka. Niestety na drodze piłki stanął Javier Hernandez i po rykoszecie piłka wyleciała poza boisko.

Minutę później Wayne Rooney rozpędził się prawym skrzydłem i mógł od razu odegrać do Hernandeza. Wazza zawahał się z podaniem i gdy zdecydował się odegrać piłkę było już wyraźnie za późno.

Po przerwie gracze sir Alexa rozpoczęli grę nieco niemrawo. Jednak już po kilku minutach widać było poprawę. W 54. minucie Anderson wypuścił Hernandeza na prawej flance. Ten szybko wypatrzył wbiegającego Rooneya i podał w jego stronę. Piłka niestety została zablokowana przez Jagielke.

Pomimo przewagi Manchesteru United w posiadaniu piłki oraz wysokiemu tempu gry, gracze sir Alexa nie potrafili bezpośrednio i skutecznie zagrozić bramce Howarda w ciągu kolejnych minut. W 69. minucie natomiast byliśmy bliscy oglądania pierwszego trafienia w tym meczu, ale do bramki van der Sara. Jack Rodwell znalazł sobie miejsce na oddanie strzału i puścił piłkę między nogami Evansa w stronę długiego słupka. Holenderski bramkarz efektownie wybił futbolówkę na rzut rożny.

Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry z prawego skrzydła mocno dośrodkowywał Antonio Valencia. Piłka zmierzała w stronę Michaela Owena, Anglik nie trafił jednak w piłkę i Distin niefortunnie wybił futbolówkę. Ta odbiła się od słupka bramki Tima Howarda.

W 79. minucie przed polem karnym sfaulowany został Javier Hernandez. Piłkę do strzału ustawił sobie Wayne Rooney. Wazza dobrze przymierzył w okienko bramki Evertonu. Niestety Tim Howard był równie dobrze ustawiony i spokojnie wygarnął lecącą piłkę.

Minutę później wydawało się, że piłka w końcu wpadnie do siatki. Najpierw strzał Valencii został zablokowany, a chwilę potem Ekwadorczyk dograł na głowę Hernandeza a Meksykanin uderzył celnie pod poprzeczkę. Tim Howard był dzisiaj jednak w wyjątkowej formie i instynktownie wybronił uderzenie napastnika United.

Takie oblężenie bramki Evertonu musiało prędzej czy później przynieść oczekiwany rezultat. 84. minuta, Valencia po odbiorze Andersona atakował prawym skrzydłem i dośrodkowuje n 5. metr bramki gości. Tam świetnie odnalazł się Javier Hernandez, który wyskoczył wysoko, mocno uderzył głową, pokonał Howarda i wprawił w euforie całe Old Trafford.

Do końca spotkania Manchester United kontrolował piłkę i nie dawał okazji rywalom do zagrożenie nie licząc jednej szansy Tima Cahilla w doliczonym czasie gry. Na szczęście dobrą interwencją popisał się Edwin van der Sar.

Manchester United 1:0 (0:0) Everton

Bramka: Hernandez 84'
Żółte: Anderson 54' - Tim Cahill 55', Tim Howard 82'

Man Utd: Van der Sar - Ferdinand, Fabio, O'Shea (58' Evra), Evans - Anderson, Nani (63' Owen), Valencia, Gibson (74' Giggs) - Rooney, Hernandez

Everton: Howard - Hibbert, Baines, Jagielka, Distin - Neville, Coleman, Bilyaletdinov (46' Cahill), Osman - Rodwell, Beckford (46' Anichebe)

konto usunięte

Sir Alex Ferguson ani na moment w meczu z Evertonem nie stracił nadziei na zwycięstwo, które po raz kolejny w tym sezonie zostało zapewnione przez rewelacyjnego Javiera Hernandeza.

Przez większość sobotniego spotkania na Old Trafford utrzymywał się bezbramkowy remis, co w głównej mierze było zasługą dwójki podopiecznych Davida Moyesa - Phila Jagielki oraz Tima Howarda, którzy raz za razem rozbijali ataki wyprowadzane przez Manchester United. Jednak szkocki menadżer przez cały czas wierzył, że jego zespół jest w stanie wygrać ten mecz, jeśli tylko w dalszym ciągu będzie nieustannie atakować.

- Czułem, że zwycięski gol dla nas jest kwestią czasu - wyjawił w pomeczowym wywiadzie Ferguson. - To my kontrolowaliśmy tempo spotkania, a także mieliśmy za sobą wspaniały tłum kibiców. Przy takim dopingu grzechem byłoby nie zdobyć bramki.

- Dzisiejszy mecz był ciężką przeprawą. Everton zagrał niesamowicie w defensywie, a kilka ich interwencji w obronie było fantastycznych. Na słowa pochwały zasługuje zwłaszcza ich bramkarz oraz para stoperów, gdyż byli bezbłędni. Nie potrafiliśmy wykończyć kilku akcji, raz sami zatrzymaliśmy zmierzającą do ramki piłkę, ale w kilku sytuacjach Howard pokazał klasę.

- Podczas tego typu spotkań, możesz powiedzieć sam do siebie: "Znowu rozstrzygnięcie przyjdzie w końcowych minutach". To jest wpisane w historię tego klubu, tak po prostu musiało być.

- Najważniejsze jest, że nigdy się nie poddajemy. Dokonując kilku zmian podjęliśmy ryzyko. Przesunęliśmy Wayne'a Rooneya na środek pomocy, a następnie wprowadziliśmy do gry Michaela Owena i Ryana Giggsa.

- Jonny Evans oraz Fabio Da Silva nie rozegrali w tym sezonie wielu spotkań, ale widziałem jak bardzo są zdeterminowani i wytrwali w dążeniu do celu, a dzisiejszy występ był nagrodą za to. Ponadto uzyskaliśmy wynik, jaki chcieliśmy uzyskać.

Nie po raz pierwszy w tym sezonie sir Alex był pod wrażeniem występu bohatera dzisiejszego spotkania Javiera Hernandeza oraz zawodnika, który asystował przy trafieniu Chicharito - Antonio Valencii.

- Javier spisuje się znacznie lepiej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Sądziliśmy, że podczas swojego pierwszego roku będzie przyzwyczajał się do gry w Anglii i pracował nad sobą - dodaje Szkot.

- Jednak on już dawno się tutaj zaaklimatyzował. Jest piłkarzem, który w Carrington pojawia się jako pierwszy, a jako ostatni opuszcza ośrodek treningowy. To niesamowicie zmotywowany chłopak.

- Valencia znów był dzisiaj niesamowity. To prawdziwy bonus mieć wypoczętego piłkarza, zwłaszcza gdy sezon wchodzi w decydującą fazę - zakończył Fergie.

konto usunięte

pojedynku Everton 1:0, a zdaniem dziennikarzy Manchester Evening News najlepszym graczem United w tym spotkaniu był strzelec jedynej bramki - Javier Hernandez.


Edwin van der Sar - Przez większą część spotkania bezrobotny, ale pokazał klasę broniąc kąśliwe uderzenie Jacka Rodwella.
MEN: 7
goal.com: 6

Fabio Da Silva - Przez cały mecz bardzo pewny w defensywie, a w dodatku raz za razem brał udział w akcjach ofensywnych. Poturbowany niezliczoną ilość razy, nie dawał za wygraną.
MEN: 7
goal.com: 7

Jonny Evans - Z pewnością wielu kibiców zdziwił fakt, że to na niego postawił sir Alex Ferguson, lecz tym razem nie można mieć do Szkota żadnych pretensji za ten wybór. Solidna postawa przez 90 minut.
MEN: 7
goal.com: 6

John O'Shea - Wprawdzie nieźle radził sobie jeżeli chodzi o powstrzymywanie ataków przeciwnika, lecz zdecydowanie zbyt rzadko pomagał drużynie przy akcjach ofensywnych. Zmieniony chwilę po przerwie.
MEN: 6
goal.com: 5.5

Rio Ferdinand - Nie miał zbyt wiele pracy, ale gdy trzeba było to bez problemów radził sobie z napastnikami Evertonu. Spokojne popołudnie Anglika.
MEN: 7
goal.com: 6.5

Darron Gibson - Bez dwóch zdań można powiedzieć, że przeszedł obok tego meczu. Niewidoczny w ofensywie, a i odbiorów piłki nie miał zbyt wielu.
MEN: 5
goal.com: 5

Anderson - Brazylijczyk nieustannie niepokoił obronę Evertonu prostopadłymi podaniami do napastników. Bardzo dobry występ, najbardziej kreatywny gracz United.
MEN: 7
goal.com: 7

Antonio Valencia - Z minuty na minutę prezentował się coraz lepiej. Posłał olbrzymią liczbę dośrodkować w pole karne rywali, z czego jedne zakończyło się bramką.
MEN: 7
goal.com: 8.5

Nani - W pierwszej połowie miał okazję do zdobycia bramki, ale piłka zatrzymała się na Hernandezie. Próbował różnych sztuczek, lecz niezbyt mu to wychodziło.
MEN: 6
goal.com: 6

Javier Hernandez - Ruchliwy od początku spotkania, kilka razy dał się we znaki Timowi Howardowi. W końcu dopiął swego, zdobywając zwycięską bramkę.
MEN: 8
goal.com: 9

Wayne Rooney - Przez cały mecz pracował za dwóch, starając się wypracować okazje dla kolegów. Nie był to jednak jego dzień.
MEN: 7
goal.com: 8

Zmiennicy:

Patrice Evra (za O'Shea w 57') - Francuz wreszcie przypominał zawodnika z poprzedniego sezonu. Zaliczył kilka groźnych dośrodkowań w pole karne rywala.
MEN: 7
goal.com: 6

Michael Owen (za Naniego w 63') - Dwoił się i troił, aby pomóc drużynie. Był bliski strzelenia gola.
MEN: 6
goal.com: 6.5

Ryan Giggs (za Gibsona w 74') - Znacznie ożywił poczynania drużyny.
MEN: 6
goal.com: 6

konto usunięte

Na niezdobytym jeszcze w tym sezonie Old Trafford Czerwone Diabły podejmą drużynę Evertonu. Czy Manchester United rozegra kolejny dobry mecz na własnym stadionie i utrzyma bezpieczną przewagę nad drużynami z Londynu?

W starciu z ekipą Liverpoolu może zabraknąć najskuteczniejszego strzelca Premier League Dymitara Berbatowa, bowiem Bułgar nabawił się drobnego urazu pachwiny. Na pewno w meczu tym nie wystąpi Paul Scholes, który w dalszym ciągu jest zawieszony za czerwoną kartkę jaką ujrzał w pojedynku z Manchesterem City.

Cieszy z pewnością powrót do drużyny zmagającego się ostatnio z kontuzją łydki Rafaela Da Silvy. Wciąż nieobecny jest natomiast Darren Fletcher, ale Szkot ma być do dyspozycji sir Alexa Fergusona w przeciągu najbliższych 10 dni.

Jeśli chodzi o drużynę Evertonu to w starciu z United powinien wystąpić John Heitinga, który nie zagrał w meczu z Blackburn z powodu problemów ze ścięgnem udowym.

Bliscy powrotu są również Tim Cahill oraz Mikel Arteta, ale sobotni pojedynek jest dla nich chyba zbyt wczesnym terminem, aby mówić o pełnej gotowości do gry.

Początek spotkania w sobotę o godzinie 13.45!

Kłopoty w kadrze

Manchester United:
Występ niemożliwy: Scholes (zawieszenie, jeszcze jeden mecz)
Występ niepewny: Berbatov (pachwina), Ferdinand (łydka)
Kontuzjowani: Fletcher (wirus), Hargreaves (bark), Lindegaard (kolano)

Everton:
Występ niepewny: Cahill (uraz stopy), Arteta i Heitinga (obaj ścięgno udowe)
Kontuzjowani: Baxter (ścięgno udowe), Fellaini i Saha (obaj kostka)

Zapowiedź spotkania

Kalkulacje w drużynie Manchesteru United są bardzo proste: wystarczy wygrać trzy najbliższe spotkania, aby świętować zdobycie rekordowego dziewiętnastego tytułu mistrza Anglii. Jednak wpadka przeciwko znajdującemu się ostatnio w dobrej formie Evertonowi, ożywi nadzieje Arsenalu oraz Chelsea, z którymi Czerwonym Diabłom przyjdzie zmierzyć się w następnych meczach.

Niezbyt dobre występy podopiecznych sir Alexa Fergusona w wyjazdowych potyczkach oznaczają, iż nie mogą oni pozwolić sobie na stratę punktów na Old Trafford. Klub z Manchesteru w tym sezonie wygrał zaledwie pięć spotkań poza swoim stadionem, a ostatni remis z Newcastle na St. James Park tylko potwierdził kłopoty United w meczach wyjazdowych. Nawet jeżeli uda im się w przyszłym miesiącu wygrać Premier League to i tak będą zespołem, który zdobywając mistrzostwo kraju zanotował najniższą liczbę zwycięstw poza własnym boiskiem.

Jednak forma Czerwonych Diabłów w Teatrze Marzeń to zupełnie inna bajka. Spośród ostatnich 18 ligowych spotkań na Old Trafford wygrali aż 17, a teraz przyjdzie zmierzyć im się z ekipą Evertonu, która nie zwyciężyła na tym terenie już od prawie 19 lat.

Jeżeli podopieczni Davida Moyesa przełamią niechlubną passę i pokonają w sobotę United to przynajmniej na kilka godzin zajmą szóstą pozycję w lidze, będącą obecnie w posiadaniu ich lokalnych rywali z Liverpoolu. Jest o co walczyć bowiem wspomniane szóste miejsce w przypadku zdobycia przez Manchester City Pucharu Anglii daje zespołowi zajmującemu tę lokatę prawo do gry w Lidze Europejskiej (oczywiście pod warunkiem, że City zakończy rozgrywki na piątym miejscu).

Fakty meczowe

Bezpośrednie pojedynki:
* Od momentu porażki w pierwszym starciu obu drużyn w Premier League, Manchester United wygrał 14 oraz zremisował 3 z 17 spotkań, jakie były rozgrywane pomiędzy tymi zespołami na Old Trafford.
* Ostatnie zwycięstwo Evertonu miało miejsce w inauguracyjnym sezonie Premiership, kiedy to w sierpniu 1992 roku po golach Petera Beardsleya, Roberta Warzychy oraz Mo Johnstona ekipa z Liverpoolu wygrała 3:0.
* W dwóch ostatnich meczach Everton zdobył sześć bramek, ale warto nadmienić, iż oba starcia miały miejsce na Goodison Park. W tym sezonie padł remis 3:3, a w zeszłym górą byli gospodarze zwyciężając 3:1.

Manchester United:
* Czerwone Diabły zdobyły 52 z 54 możliwych do zgarnięcia na Old Trafford punktów. Jedyną wpadką był październikowy remis 2:2 z West Bromwich.
* Ostatnim piłkarzem, który zdobył bramkę w pierwszej połowie meczu w Teatrze Marzeń był Joe Cole. Miało to miejsce 3 kwietnia 2010 roku.
* Podopieczni Fergusona zachowali czyste konto w trzech z czterech ostatnich ligowych pojedynków.

Everton:
* Podopieczni Moyesa wygrali 5 z ostatnich 7 ligowych spotkań (pozostałe dwa zremisowali).
* Everton zdobył dziewięć bramek w poprzednich czterech meczach Premier League.
* Piłkarze z Liverpoolu rozpoczynali strzelanie w aż 16 ligowych pojedynkach w tym sezonie, przegrywając tylko jeden z nich (z Arsenalem w lutym 2011 roku).

Drużyny w liczbach

Manchester United:
Mecze rozegrane: 33
Punkty zdobyte: 70
Wygrane: 20
Remisy: 10
Przegrane: 3
Gole strzelone: 70
Gole stracone: 32

Everton:
Mecze rozegrane: 33
Punkty zdobyte: 47
Wygrane: 11
Remisy: 14
Przegrane: 8
Gole strzelone: 47
Gole stracone: 41

Najlepsi strzelcy w zespołach

Manchester United:
Berbatow: 22 bramki (21 zdobytych w lidze);
Hernandez: 18 bramek (11 zdobytych w lidze).

Everton:
Saha: 10 bramek (7 zdobytych w lidze);
Cahill: 9 bramek (9 zdobytych w lidze);
Beckford: 9 bramek (7 zdobytych w lidze).

Pięć ostatnich spotkań

Manchester United:
Newcastle - Man Utd 0 - 0
Man City - Man Utd 1 - 0
Man Utd - Chelsea 2 - 1
Man Utd - Fulham 2 - 0
Chelsea - Man Utd 0 - 1

Everton:
Everton - Blackburn 2 - 0
Wolverhampton - Everton 0 - 3
Everton - Aston Villa 2 - 2
Everton - Fulham 2 - 1
Everton - Birmingham 1- 1

Sędziowie spotkania

Arbiter główny: Peter Walton
Sędziowie liniowi: Mike Cairns i Ron Ganfield
Sędzie techniczny: Kevin Friend

Ostatnie spotkanie obu drużyn

11 września 2010 roku
Everton 3:3 Manchester United
(Pienaar 38', Cahill 90', Arteta 92'; Fletcher 42', Vidić 42' Berbatow 65')

Kadry obu drużyn na mecz

Manchester United:
Van der Sar, Kuszczak, Amos, Rafael, O'Shea, Brown, Ferdinand, Vidić, Smalling, Evans, Evra, Fábio, Valencia, Park, Carrick, Anderson, Gibson, Giggs, Nani, Obertan, Rooney, Berbatow, Hernandez, Owen.

Everton:
Howard, Mucha, Hibbert, Coleman, Heitinga, Distin, Jagielka, Mustafi, Baines, Osman, Rodwell, Neville, Cahill, Barkley, Forshaw, Bilaletdinow, Beckford, Anichebe, Gueye.

Przewidywane wyjściowe jedenastki wg. Sky Sports

Manchester United:
Van der Sar, Rafael, Ferdinand, Vidić, Evra, Valencia, Carrick, Giggs, Nani, Rooney, Hernandez.

Everton:
Howard, Hibbert, Jagielka, Distin, Baines, Coleman, Rodwell, Neville, Osman, Bilyaletdinov, Beckford.

konto usunięte

Były napastnik Manchesteru United Louis Saha nie wierzy, aby było możliwe znalezienia zawodnika, który byłby w stanie zastąpić Paula Scholesa.

Żywa legenda klubu z Old Trafford jeszcze nie zdecydowała czy przedłuży wygasający po zakończeniu obecnego sezonu kontrakt, ale sir Alex Ferguson już od dłuższego czasu prowadzi poszukiwania piłkarza mającego zastąpić rudowłosego pomocnika.

Według najnowszych doniesień prasy idealnym kandydatem jest zawodnik Interu Mediolan Wesley Sneijder, a takie rozwiązanie zdaje się być możliwe jeżeli Czerwone Diabły wyłożą minimum 25 milionów funtów, które włoski klub żąda za Holendra.

Jednak zdaniem byłego zawodnika United zastąpienie Scholesa jest po prostu niemożliwe.

- Sneijder ma zastąpić Scholesa. Ten 'mały geniusz' nigdy nie zostanie przez nikogo zastąpiony. Jest jedyny i niepowtarzalny - napisał na swoim koncie na portalu Twitter obecny gracz Evertonu.

konto usunięte

Już niebawem do dyspozycji sir Alexa Fergusona będą wszyscy piłkarze Manchesteru United, bowiem bardzo bliski powrotu jest Darren Fletcher.

Specjalista od ważnych spotkań, jak nazywany jest Fletcher, w ostatnim czasie opuścił sporo pojedynków Czerwonych Diabłów ze względu na wirusowe zapalenie żołądka, jednak sztab medyczny spodziewa się, iż będzie on gotowy do gry już za niespełna 10 dni czyli w sam raz na kluczowy moment sezonu.

- Darren Fletcher trenuje już z resztą drużyny. Ma za sobą bardzo pracowity i udany tydzień. Powinien być do mojej dyspozycji w przeciągu 10 najbliższych dni - wyjawił szkocki menadżer.

- To dla nas bardzo dobra wiadomość, bowiem jest on kluczowym zawodnikiem w moim zespole. Jest niezastąpiony jeśli chodzi o ważne spotkania, ze względu na swoje doświadczenie oraz zdolności przywódcze. W dodatku możesz mu powierzyć jakiekolwiek zadanie i zawsze masz pewność, że je wykona niezależnie od klasy przeciwnika. To bardzo przydatna cecha. Kiedy tylko będzie w pełni sił, natychmiast włączę go do zespołu.

Wprawdzie na jutrzejsze starcie z Evertonem Fletchera jeszcze nie zdąży wrócić to sir Alex podczas sobotniego pojedynku będzie miał już do dyspozycji Rafaela Da Silvę, który w ostatnim czasie borykał się z kontuzją. Jedynym zmartwieniem Fergusona pozostaje Dymitar Berbatow narzekający na ból w pachwinie.

- Dziś dowiemy się czy Dymitar będzie w stanie wystąpić w jutrzejszym spotkaniu - wyznał Szkot.

Tymczasem Everton na Old Trafford przyjedzie u szczytu formy, choć w zespole z Liverpoolu brakuje kilku ważnych piłkarzy.

- Everton w ostatnich tygodniach spisuje się bardzo dobrze, zwłaszcza, że David Moyes nie może skorzystać ze swoich kluczowych piłkarzy - dodał Ferguson. - W jego składzie brakowało Fellainiego, Artety, Cahilla oraz Saha, a i tak potrafił osiągnąć korzystne rezultaty.

- Pojedynki z tym zespołem nigdy nie były dla nas łatwe, ponieważ to swojego rodzaju lokalne derby. Jednak nasza forma na własnym stadionie w tym sezonie jest wspaniała i mamy nadzieję ją podtrzymać w jutrzejszym starciu.

Kolejne zwycięstwo na Old Trafford znacznie przybliżyłoby Czerwone Diabły do mistrzowskiego tytułu.

- Jeżeli uda nam się pokonać Everton to będziemy mieli minimum sześć punktów przewagi przy czterech meczach do końca sezonu - wyjaśnia menadżer United. - Na to właśnie liczymy, ale nie wybiegamy daleko w przyszłość. Liczy się tylko jutrzejsze starcie - zakończył Ferguson.

konto usunięte

Michael Owen ma nadzieję, że zdobywając wraz z United mistrzostwo Anglii oraz triumfując w rozgrywkach Ligi Mistrzów zagra na nosie kibicom Newcastle, którzy podczas ostatniego spotkania zgotowali mu niezbyt miłe powitanie.

Były reprezentant Anglii bardzo liczy na występy w najbliższych meczach Czerwonych Diabłów zarówno na europejskich jak i angielskich boiskach. Jak przyznaje to właśnie możliwość sięgnięcia po mistrzowski tytuł oraz zgarnięcie pucharu Ligi Mistrzów przekonała go dwa lata temu do przenosin z St. James Park na Old Trafford.

Przypomnijmy, iż Owen wchodząc na murawę w 81 minucie meczu United z Newcastle został wygwizdany przez miejscowych kibiców.

- Kroczenie po zwycięskiej ścieżce oraz możliwość zdobycia różnych pucharów były głównymi powodami dla których zdecydowałem się podpisać kontrakt z Manchesterem United - wyznał były gracz popularnych Srok.

- Podczas mojej piłkarskiej kariery grałem w wielu dobrych klubach i walczyłem z nimi o najwyższe cele, ale jeszcze nigdy moja drużyna nie znajdowała się w tak dobrej pozycji na takim etapie sezonu.

- Bardzo cieszę się z mojego pobytu w United. Niestety nie miałem okazji do rozegrania takiej ilości spotkań jaką bym chciał, ale trenuję z tak wspaniałymi zawodnikami i jestem pod opieką fenomenalnych fachowców, że nie ma na co narzekać - zakończył napastnik Czerwonych Diabłów.

Dodajmy, iż Michael Owen potrzebuje jeszcze wystąpić w dwóch spotkaniach Premier League, aby w razie zdobycia przez Manchester United mistrzowskiego tytułu otrzymać swój pierwszy w karierze medal.

konto usunięte

Michael Carrick przypomniał swoim kolegom z drużyny, że pomimo rozczarowującego występu na St James' Park losy 19. tytułu mistrzowskiego nadal spoczywają w ich rękach.

We wtorkowy wieczór Czerwone Diabły miały szansę powiększyć swoją przewagę nad drugim w tabeli Arsenalem do 9 punktów. Pomimo wielu bramkowych okazji, gracze Sir Alexa Fergusona nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i zacięty mecz zakończył się remisem 0-0.

Kanonierzy nie skorzystali jednak z okazji na zmniejszenie swojej straty do lidera, remisując z Tottenhamem 3-3. Tym samym stracili drugie miejsce w tabeli na rzecz Chelsea, która ma tyle samo oczek, ale lepszy bilans bramkowy.

Manchester United utrzymał więc 6-punktową przewagę nad głównymi konkurentami i wynik wyścigu o mistrzowski tytuł będzie zależał od zbliżających się meczów z Arsenalem na Emirates oraz Chelsea na Old Trafford.

Czerwone Diabły są teraz panami swojego losu, co podkreśla Michael Carrick.

? Nadal znajdujemy się w dobrej sytuacji. Mamy przed sobą kilka trudnych spotkań, ale Arsenal i Chelsea również. Nie chcemy zwracać uwagi na rezultaty naszych rywali, zależy nam tylko na wygrywaniu swoich meczów. Wszystko jest w naszych rękach ? stwierdził Michael.

? Po prostu idziemy naprzód. Jesteśmy gotowi na ważne spotkania, które zbliżają się wielkimi krokami.

W ostatnich sekundach wtorkowego pojedynku z Newcastle Javier Hernandez przewrócił się w polu karnym po interwencji Danny?ego Simpsona. Rozległ się gwizdek sędziego Lee Poberta, jednakże ku zdziwieniu Chicharito zamiast podyktowania jedenastki arbiter ukarał go żółtą kartką za próbę wymuszenia rzutu karnego. Carrick odniósł się do całej sytuacji, mówiąc:

? Na powtórkach wyraźnie widać, że był kontakt między obrońcą a naszym zawodnikiem. Niepodyktowanie jedenastki było dla nas wielkim rozczarowaniem, gdyż już myśleliśmy, że uda nam się zdobyć bramkę w końcówce i zgarnąć trzy punkty. Niestety, ale tak bywa. Trzeba się z tym pogodzić i iść naprzód.

? W sobotnim meczu z Evertonem musimy wrócić na zwycięską ścieżkę ? zakończył Carrick.

konto usunięte

Wszystko wskazuje na to, iż borykający się ostatnio z problemami finansowymi Inter Mediolan będzie zmuszony do sprzedaży jednej ze swoich gwiazd - Wesleya Sneijder.

Włoski klub, który w zeszłym sezonie zgarnął wszelkie możliwe trofea niezbyt dobrze radzi sobie pod wodzą nowego trenera, a niezadowolenie sympatyków Nerazzurrich w ostatnich dniach osiągnęło apogeum, bowiem władze mediolańskiej drużyny podały informację, iż sytuacja finansowa Interu nie wygląda zbyt dobrze.

Jak się okazuje bardzo szybko znaleziono rozwiązanie tych problemów w postaci holenderskiego pomocnika. Otóż sprzedaż niezadowolonego z wyników drużyny Sneijdera miałaby pomóc klubowi odbić się od finansowego dna i znów zacząć święcić triumfy.

Z takiej wiadomości bardzo zadowolony zdaje się być Manchester United, który od dłuższego czasu stara się ściągnąć Holendra na Old Trafford. Fanem talentu Wesleya jest sir Alex Ferguson upatrujący w nim następcę dla weterana United - Paula Scholesa. Do tej pory na drodze włodarzom Czerwonych Diabłów stawał włoski klub, który nie chciał zgodzić się na sprzedaż swojej gwiazdy, jednak wobec powyższego transfer Sneijdera podczas najbliższego okienka transferowego wydaje się być bardzo możliwy, lecz jak to będzie wyglądało przekonamy się dopiero za kilka miesięcy.