MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte

Dymitar Berbatow podziękował menadżerowi United oraz swoim kolegom z zespołu za to, iż dzięki nim może przeżywać swój najlepszy okres na Old Trafford.

Bułgar swój trzeci sezon w barwach Czerwonych Diabłów zaczął od mocnego uderzenia, zgarniając dwie nagrody dla Najlepszego Zawodnika Miesiąca za swoje wrześniowe występy - m.in dzięki cudownemu hat-trickowi w meczu z Liverpoolem. Pomimo faktu, że w sobotnim spotkaniu nie dołożył kolejnego gola do swojego konta liczącego już sześć ligowych trafień to i tak był jednym z najlepszych zawodników w zremisowanym 2:2 meczu z West Brom.

Berbatow swoją formą odpowiedział na zarzuty krytyków, jednak na każdym kroku podkreśla, iż nie było by to możliwe gdyby nie menadżer i koledzy z drużyny, którzy zawsze w niego wierzyli i dodawali mu otuchy.

- Ważne jest, aby przez cały czas widzieć sens w tym co się robi i w to wierzyć. Nie tylko wtedy, kiedy zdobywa się bramki jak na zawołanie, ale także wtedy, gdy nic się nie udaje, ponieważ każdy piłkarz ma w swojej karierze taki okres - wyznał Dymitar w wywiadzie dla MUTV.

- Czasami przestajesz w siebie wierzyć i do głowy przychodzą ci różne, dziwne myśli. Jednak menadżer i koledzy z zespołu nigdy nie pozwolą na takie myślenie, chociażby prostym wykazaniem zainteresowanie w stylu: "cześć, jak się masz?"

- Czasami te drobne rzeczy są ważniejsze niż te duże - zakończył bułgarski napastnik.

konto usunięte

Manchester United nie ma zamiaru sprzedawać Wayne?a Rooneya. Spekulacje transferowe na temat odejścia angielskiego napastnika klub z Old Trafford określił jako nonsensowne.

Od kiedy światło dzienne ujrzał skandal obyczajowy z udziałem Rooneya, piłkarz nie ma chwili spokoju. Ostatnio prasa sugerowała konflikt z sir Alexem Fergusonem, bo Wazza zaprzeczył słowom Szkota na temat swojej kontuzji.

Powodów do spekulacji dostarczyło również posadzenie Rooneya na ławce rezerwowych w sobotnim meczu z West Bromwich Albion. Zawodnik na boisku pojawił się dopiero na ostatnie dziewiętnaście minut, ale nie udało się mu wpisać na listę strzelców.

? Sugerowanie, że Wayne Rooney zostanie sprzedany w styczniu, to nonsens ? mówi rzecznik prasowy Manchesteru United.

Przedstawiciele ?Czerwonych Diabłów? nie wypowiedzieli się natomiast nowego kontraktu Rooneya. Na Old Trafford każdy jest jednak przekonany, że zawodnik przedłuży wkrótce swoją umowę, która uczyni go najlepiej zarabiającym piłkarzem Manchesteru United.

konto usunięte

Prezentujemy poniżej oceny za wczorajsze spotkanie z West Brom zawodników Manchesteru United. Kto Twoim zdaniem zasłużył na najwyższą notę?

Edwin van der Sar ? Wydawało się, że Holendra czeka łatwe popołudnie, gdyby tylko nie ta niewytłumaczalna wpadka. Ocena: 5.

Nemanja Vidić ? Był solidny, jednak nie dowodził obroną, gdy w szeregi United wkradły się nerwy. Ocena: 6.

Patrice Evra ? Miał wspaniałą pierwszą połowę, jednak jak większość graczy stracił impet po przerwie. Ocena: 7.

Rafael da Silva ? Zaliczył kompetentny występ, jednak stał się nieporadny w drugiej połowie spotkania. Ocena: 6.

Rio Ferdinand ? Był bardzo pewny siebie we wszystkich akcjach, które go dotyczyły. Ocena: 7.

Anderson ? Spowodował rzut wolny, który pozwolił West Brom strzelić pierwszego gola. Nie sprawiał wrażenia, jakby mógł odmienić losy meczu. Ocena: 5.

Nani ? Pomógł przy pierwszej bramce i zdobył drugą, lecz zaraz potem jego gra drastycznie się pogorszyła. Ocena: 6.

Ryan Giggs ? Zaczął mecz dobrze o kilku groźnych rajdów, lecz kontuzja przedwcześnie zakończyła dla niego ten mecz. Ocena: 5.

Michael Carrick ? Spokojny przez cały mecz. Czasami udało mu się wypracować zabójcze podanie do napastników. Ocena: 5.

Javier Hernandez ? Rozpoczął spotkanie bardzo dobrze, jednak potem zniknął na boisku. Ocena: 5.

Dymitar Berbatow ? W pierwszej połowie odstawił prawdziwy show, lecz gdy United potrzebowało jego zagrań, nie potrafił nic zrobić. Ocena: 7.

Zmiennicy:
Darron Gisbon ? Nie potrafił nic zrobić. Ocena: 5.

Paul Scholes ? Brak magii. Ocena: 5.

Wayne Rooney ? Nadal bez formy. Ocena: 5.

konto usunięte

Sir Alex Ferguson przyznaje, że jest bardzo zdenerwowany na swoich piłkarzy po tym, jak roztrwonili dwubramkową przewagę w ważnym meczu z WBA.

Do przerwy podopieczni Szkota prowadzili już 2:0 dzięki trafieniom Chicharito oraz Naniego. Nie wystarczyło to jednak, aby mecz wygrać, a samobójcza bramka Evry oraz gol Tchoyi po błędzia van der Sara odebrały Czerwonym Diabłom trzy punkty.

Fergie po meczu przyznał, że jest zawiedziony kolejnym remisem jego drużyny, ale zawodnicy sami są temu winni. Powinni byli wykorzystać stworzone w trakcie spotkania szanse i przypieczętować zwycięstwo.

- Jedyne słowa krytyki, jakie mogę skierować do mojej drużyny za grę w pierwszej połowie są za to, że nie zdołaliśmy ich już wtedy wykończyć - mówił Ferguson dla MUTV. - To bardzo wkurzające!

- Nie jest to jakiś tragiczny rezultat, ale nie możemy tak więcej robić!

Tak więc sir Alex pochwalił swoich piłkarzy tylko za grę w pierwszej połowie.

- Myślałem sobie, że wszystko idzie jak należy - dodaje. - Pod koniec tej części gry Berba zagrał bardzo dobrze, ogólnie wszyscy radzili sobie na poziomie. Nie mam zastrzeżeń do gry moich piłkarzy w pierwszej części meczu.

- No ale kiedy prowadząc 2:0 dajesz rywalowi bramkę w prezencie, otwiera się przed nim życiowa szansa.

Ferguson nie skomentował faktu posadzenia Wayne'a Rooney'a na ławce rezerwowych i wpuszczenia go dopiero w 70 minucie, natomiast ogłosił, że Ryan Giggs doznał lekkiego naciągnięcia ścięgna udowego.

- Giggs niestety znowu naciągnął ścięgno w udzie - dodał Fergie. - Cały tydzień normalnie z nami trenował, ale teraz znowu trochę odpocznie.

konto usunięte

Wydarzenia z prywatnego życia Wayne'a Rooney'a doprowadziły go do utraty kolejnego sponsora. Tym razem z umowy zrezygnował azjatycki browar.

The Sun dotarł do informacji, że działająca w południowo-wschodniej Azji marka Tiger nagle przestała emitować reklamę z Waynem Rooney'em. Na tym kontrakcie Anglik zarabiał 300 tysięcy funtów rocznie.

Reklama "The Game Never Ends" (pl. "Gra nigdy się nie kończy") pokazywała Rooney'a, wykorzystującego swoje piłkarskie umiejętności, aby zdobyć ostatnią butelkę piwa Tiger, jaka została w barze.

Nie jest to pierwsza zerwana z Waynem umowa. Wcześniej za współpracę napastnikowi podziękowała Coca-Cola, która zdecydowała się nie umieszczać więcej jego wizerunku na butelkach i puszkach. Tym sposobem gracz United stracił kontrakt dający mu rocznie 600 tysięcy funtów.


konto usunięte

Manchester United zremisował z West Bromwich Albion 2:2 (2:0). Mimo spokojnego prowadzenia po pierwszej połowie nie udało się utrzymać korzystnego wyniku. Koszmarny błąd przy drugiej bramce popełnił van den Sar.

Czerwone Diabły wybiegły na murawę w dość silnym składzie. Mimo to szansę gry w pierwszym składzie dostali rzadziej występujący Anderson, Chicharito i Rafael. Co więcej sir Alex Ferguson zdecydował się na posadzenie na ławce, będącego bez formy, Wayne?a Rooneya.

Nie musieliśmy długo czekać na pierwszego gola. Już w 5. minucie piłkę do bramki wpakował Chicharito. Była to dobitka po strzale z rzutu wolnego Naniego.

Niezwykle groźną kontrę przeprowadzili w 13. minucie piłkarze WBA. Morrison wrzucił piłkę w pole karne, do pustej bramki nie trafił Brunt. Już minutę później strzału z dystansu próbował Berba, niestety minimalnie chybił.

W 17. minucie bardzo ciekawą indywidualną akcję przeprowadził Giggs. Zwiódł dwóch przeciwników i został faulowany tuż przed polem karnym. Sam poszkodowany podszedł do stałego fragmentu, jednak łupnął prosto w mur. Niedługo potem z genialnego dośrodkowania Naniego nie skorzystał Chicharito.

20. minuta powinna była przynieść dwubramkowe prowadzenie dla United. Berbatow dostał idealną piłkę na piąty metr, miał tyle miejsca, że mógł zapytać bramkarza w który róg ma uderzyć. Niestety jego strzał powędrował obok prawego słupka bramki Carsona.

Trzy minuty później niecelnego strzału z dystansu próbował Brunt. Była to jedna z nielicznych kontr przyjezdnych, którzy byli skutecznie spychani do defensywy.

Nani ? Berbatow ? Nani - GOL! United ? WBA 2:0. Nani przejął piłkę na środku boiska, popędził w pole karne, zagrał do Berby, ten z pierwszej piłki mu odegrał. Nie pozostało nic innego jak wpakować piłkę do bramki.

Po strzeleniu drugiej bramki tempo gry wyraźnie spadło. Dopiero w 30. minucie okazję stworzyli sobie piłkarze WBA. Morrison dośrodkował z rzutu rożnego, niecelnie głową uderzył Tamas.

Przyjezdni poczuli chyba, że nie mają nic do stracenia. Zyskali znaczną przewagę i przez prawie dziesięć minut nie schodzili z połowy United. Niemniej jednak ich akcje nie sprawiały praktycznie żadnych kłopotów naszym obrońcom.

Druga połowa nie zaczęła się zbyt dobrze dla Czerwonych Diabłów. Już w 49.minucie Brunt zdobył bramkę z rzutu wolnego. Nikt nie spodziewał się strzału z tak dużego kąta. W zamieszaniu zaskoczony van den Sar wpuszcza piłkę do bramki.

Niespełna 4. minuty później zdezorientowani piłkarze Czerwonych Diabłów pozwalają sobie wbić drugą bramkę. Przypadkowa wrzutka z lewej strony, fatalny błąd popełnił Edwin, piłkę dopadł Tchoyi i wpakował ją do pustej bramki.

Po utracie drugiej bramki nasi ulubieńcy wyglądali jak zagubione owieczki. Z łatwością do kolejnych akcji dochodzili, przed meczem skazywani na pożarcie, piłkarze WBA. Najbliżej zdobycia trzeciej bramki był Olsson, lecz jego strzał powędrował tuż obok słupka.

W 63. minucie bliski szczęścia był Evra. Piętą zagrał mu Berba, Francuz wpadł w pole karne i łupnął z całej siły. Genialną interwencją popisał się Carson, przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką.

W kolejnych dziesięciu minutach gra bardzo straciła na jakości. Nie oglądaliśmy ładnych, składnych akcji, tylko nieprzemyślane strzały, niecelne podania czy nierozsądne straty. United przypominało WBA z pierwszej połowy. Role ewidentnie się odwróciły, przyjezdni byli znacznie częściej w natarciu.

79. minuta mogła być tą która przechyliłaby szalę zwycięstwa na stronę United. Carson nierozważnie złapał piłkę po podaniu jednego z zawodników swojej drużyny. Do pośredniego rzutu wolnego podszedł Nani, podał do Rooneya, ten niestety uderzył wprost w obrońcę WBA.

W 84. minucie ciekawą kontrę przeprowadzili goście. Wymienili kilka podań, w końcu strzału z dystansu spróbował Morrison. Na nasze szczęście piłka minimalnie minęła słupek bramki van den Sara. Chwilę później strzału głową próbował Berbatow, jednak bez większych problemów interweniował Carson.

Do końca meczu na przemian atakowały obie drużyny, wynik nie uległ jednak zmianie.

Manchester United vs West Bromwich Albion 2:2(2:0)


Man Utd: Van der Sar - Rafael, Ferdinand, Vidić, Evra - Nani, Carrick (Scholes 72'), Anderson (Rooney 72'), Giggs (Gibson 43') - Berbatow, Hernandez

West Brom: Carson - Jara, Tamas, Olsson, Shorey - Mulumbu, Scharner; Brunt, Morrison, Tchoyi (Thomas 69') - Fortune (Bednar 79').

Bramki: Javier Hernandez 5' Nani 25' - Patrice Evra (sam.) 50' Somen Tchoyi 55'
konto usunięte

Wayne Rooney może być w poważnych tarapatach. Wszystko przez słowa wygłoszone po meczu eliminacji do Euro 2012 z Czarnogórą, w których Anglik zakwestionował wypowiedzi sir Alexa Fergusona.

Rooney po wtorkowym spotkaniu na Wembley został zapytany przez dziennikarzy, czy dokuczała mu kontuzja kostki. Zdziwiony piłkarz odpowiedział: ? Z kostką nie mam problemów od początku sezonu.

Rooneyowi to samo pytanie zadano po raz kolejny, ale odpowiedź była identyczna. Anglik zagadnięty, dlaczego sir Alex Ferguson twierdził, iż miał on problemy zdrowotne odparł: ? Nie wiem.

Problemy Rooneya z kostką zaczęły się jeszcze w poprzednim sezonie. Wazza doznał kontuzji w meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, ale zdołał dojść do siebie na rewanżowe starcie z Niemcami. Na temat stanu zdrowia Anglika rozwodzono się też po nieudanych dla niego mistrzostwach świata.

Forma Rooneya od początku nowego sezonu nie była najwyższa, ale na Old Trafford każdy tłumaczył ją kłopotami zdrowotnymi zawodnika. Na temat urazu kostki mówili zarówno sir Alex Ferguson jak i Mike Phelan. Sam piłkarz przedstawia nieco inną wersję.

? Pod koniec ostatniego sezonu byłem kontuzjowany, ale już na mistrzostwach świata czułem się dobrze. Brałem udział w każdym treningu i nie miałem żadnych problemów ? twierdzi Rooney.

Dziennikarze The Mirror dotarli z kolei do osoby z otoczenia klubu, która twierdzi, że słowa Rooneya mogą mu się odbić czkawką.

? Menadżer nie jest zadowolony, czego Wayne doświadczy jak pojawi się w klubie. Sir Alex Ferguson to bardzo rodzinny człowiek. Zdejmując presję z Rooneya i wycofując go z linii frontu chciał dobrze. Był wściekły na Wayne?a, ale starał się go cały czas wspierać. Podejrzewana kontuzja kostki była znakomitą okazją, aby usunąć go w cień. Nie było drugiej osoby, która tak cieszyłaby się, że uraz nie okazał się poważny. Jego słowa zostały jednak obrócone przeciwko niemu ? mówi anonimowy informator.

Scottish Sun podaje z kolei, że podkopując zaufanie sir Alexa Fergusona Rooney zwiększył prawdopodobieństwo transferu z Manchesteru United. Anglikiem poważnie zainteresowany jest Real Madryt, który uważnie obserwuje rozwój wypadków.

?Czerwone Diabły? kilka miesięcy temu zapowiedziały przedłużenie kontraktu z Rooneyem. Wazza miał otrzymać lukratywny kontrakt, podwyższający jego tygodniówkę z 90 do 150 tysięcy funtów. Od momentu wybuchu skandalu obyczajowego rozmowy zostały jednak wstrzymane.


konto usunięte

Media donoszą, że Real Madryt jest przekonany, że uda im się ściągnąć do siebie Wayne?a Rooneya. 24-letni Anglik od wielu miesięcy jest łączony z transferem na Santiago Bernabeu. Wszystko wskazuje jednak na to, że Królewscy nie złożą oficjalnej oferty w zimowym oknie transferowym.

Mówi się, że Real ma zamiar poczekać do końca sezonu, zanim uderzy w angielskiego giganta z ofertą nie do odrzucenia.

- Nie ma pośpiechu w tej sprawie. To taka kwestia, która może zostać dopełniona wraz z końcem sezonu. Wiemy, że Rooney nie podpisał jeszcze nowej umowy.

- Real jest gotowy do stoczenia walki z sir Alexem Fergusonem. United wie czego się spodziewać. Już kiedyś to przerabialiśmy ? komentował anonimowy informator w rozmowie z The Daily Star.

konto usunięte

Wayne Rooney jest zdolny do decydowania o losach meczów tak samo jak Eric Cantona czy Paul Gascoigne. Tak uważa były zawodnik Manchesteru United, Paul Ince.

Ince uważa, że 24-letni napastnik Czerwonych Diabłów ma w sobie ogromny potencjał, dzięki któremu może zmieniać przebieg gry w każdej chwili: - Rooney to taki zawodnik, który może nie grać zbyt dobrze przez 89 minut, a potem wygrać mecz w doliczonym czasie gry. Widziałem jak robił to Cantona dla United, czy też Gazza dla Anglii ? mówił Ince.

- To są zawodnicy, którzy nawet w ciężkich chwilach potrafią dać mały popis magii. Dlatego nie można myśleć o nich jak o przeciętnych piłkarzach. Nie porzuca się takich graczy. Im daje się odpocząć.

- Nie wyrzuca się Franka Lamparda, czy Johna Terry?ego. Oni potrafią czynić cuda w określonym czasie. Wayne potrafi to samo i znajduje się w trójce czołowych piłkarzy na świecie ? zakończył Paul Ince.

konto usunięte

We wtorkowych meczach reprezentacji z udziałem piłkarzy Manchesteru United tylko Javier Hernandez miał powody do świętowania. Młody napastnik zdobył swojego czwartego gola dla reprezentacji Meksyku.

Mimo trafienia Chicharito spotkanie El Tri z Wenezuelą zakończyło się remisem 2:2.

Bliscy sprawienia niespodzianki byli Szkoci z Darrenem Fletcherem w składzie. Choć mistrzowie świata wygrywali już 2:0, to gospodarze niesieni dopingiem swoich kibiców zdołali wyrównać stan rywalizacji. W końcówce spotkania zwycięstwo Hiszpanom dał jednak Fernando Llorente.

Rio Ferdinand po raz pierwszy poprowadził reprezentację Anglii w roli kapitana od czasu oficjalnego powierzenia mu tej roli. ?Synowie Albionu? zaledwie bezbramkowo zremisowali na Wembley z Czarnogórą. Wayne Rooney w tym meczu zmarnował dwie dogodne sytuacje. Świetnie dysponowany wtorkowego wieczoru był jednak bramkarz Mladen Bozovic.

Remisem 1:1 zakończył się mecz Irlandii ze Słowacją. John O?Shea rozegrał całe spotkanie, a Darron Gibson przebywał na boisku od 42. minuty.

Spore rozczarowanie przeżyli bracia Evansowie, bo ich Irlandia Północna zremisowała z Wyspami Owczymi 1:1. Jonny zagrał 90 minut, a Corry na placu gry pojawił się dopiero w końcówce meczu.

Z kompletu punktów mógł cieszyć się natomiast Nani. Portugalczycy pokonali Islandię 3:1 i znów liczą się w walce o awans na EURO 2012.

Przez kilka minut na boisku przebywał Nemanja Vidić. Spotkanie Włochów z Serbami zostało bowiem przerwane z powodu zamieszek na trybunach.

Mecz Korei Południowej z Japonią z powodu drobnego urazu kolana opuścił Ji-sung Park.

Chris Smalling, Tom Cleverley i Danny Welbeck z reprezentacją Anglii U-21 wywalczyli awans na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy. Anglicy zremisowali bezbramkowo na wyjeździe z Rumunią, ale to wystarczyło, aby zagrać w przyszłorocznym czempionacie.