MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte

Gwiazda Atletico Madryt, Diego Forlan jest bardzo zaskoczony, iż fani United wciąż śpiewają o nim piosenki podczas spotkań ich drużyny.

Podobnie jak Dymitar Berbatow, Forlan na zawsze pozostanie w pamięci sympatyków Czerwonych Diabłów dzięki zdobyciu dwóch bramek przeciwko Liverpoolowi podczas swojego pobytu na Old Trafford.

- To coś niewiarygodnego. Pierwszy raz zdarzyło się to krótko po moim odejściu. Nie byłem pewny jak fani będą mnie wspominać, gdyż moja kariera w United nie była idealna. W 2005 roku potrzebowałem grać co tydzień, aby czuć się spełnionym piłkarzem. Boss to zrozumiał. Pozwolono mi odejść do Villarreal, co okazało się dla mnie najlepszym wyjściem z możliwych - wyznaje Diego.

- Grałem w prawie każdym spotkaniu i zdobywałem wiele bramek dla wspaniałej drużyny. Bez zrzutów działała moja współpraca z [Juanem Romanem] Riquelme. Kilka miesięcy później oglądałem wraz z moim bratem w domu niedaleko Villarreal spotkanie United z Liverpoolem. I w pewnym momencie usłyszeliśmy jak publiczność śpiewa: "Pochodził z Urugwaju, doprowadził Scousersów do płaczu."

- Spojrzeliśmy zdumieni jeden na drugiego jakbyśmy chcieli spytać: "czy Ty również to słyszałeś?" Bardzo nas to ucieszyło i resztę spotkania obejrzeliśmy z uśmiechem od ucha do ucha. Zawsze jak tylko mam okazję to staram się oglądać spotkania Czerwonych Diabłów, najczęściej gdy jestem w jakimś hotelu gdzieś w Hiszpanii i czekam na mecz. Czasami słyszę jak kibice śpiewają o mnie, a wtedy koledzy z zespołu, którzy akurat przebywają ze mną w pokoju pytają: "dlaczego się tak uśmiechasz?". Więc im wszystko wyjaśniam, a oni nie potrafią uwierzyć, że fani United wciąż wyśpiewują moje imię po tylu latach - tłumaczy Forlan.

Urugwajczyk przyznał również, że pomimo od jego odejścia z Old Trafford minęło już 5 lat to wciąż jest w kontakcie z trenerem Czerwonych Diabłów, sir Alexem Fergusonem.

- Staruszek wysłał mi kilka wiadomości podczas mistrzostw świata. Oferował mi wsparcie oraz zachęcał, abym się nie poddawał. To bardzo miłe z jego strony i bardzo to doceniam. On zawsze wie co się ze mną dzieje, nie przegapi żadnego faktu. To niewiarygodne - wspomina były napastnik United.

- Również Mike Phelan często do mnie pisze. Podobnie sytuacja wygląda z jednym z trenerów, Rene Meulensteen z którym cały czas jestem w kontakcie. Piłkarze bardzo często zmieniają kluby, więc z nimi zbytnio nie utrzymuję bliższych stosunków, ale wciąż bardzo często rozmawiam w wieloma ludźmi związanymi z United - zakończył Diego.

konto usunięte

Michael Owen dostanie kolejną szansę zaprezentowania swoich możliwości przed szerszą publicznością. Sir Alex Ferguson postanowił wystawić Anglika w meczu Carling Cup przeciwko Scunthorpe United.

Ostatnie dwa występu Owen zaliczył na Wembley, przy okazji spotkań pucharowych. Teraz jednak będzie się musiał zadowolić grą na Glanford Park z drużyną z Championship. Wszystko wskazuje na to, że w spotkaniu tym zagra również sprowadzony ostatnio a 7,4 miliona funtów Bebe.

Dla 20-letniego Portugalczyka będzie to pierwsza okazja do gry w pierwszym składzie Manchesteru United, pominąwszy to, że będzie się on składał raczej z graczy młodych i tych rzadziej grających, co jest już tradycją sir Alexa Fergusona, jeżeli chodzi o Puchar Ligi. Dla 29-letniego Owena, będzie to jeszcze jedna szansa przebicia się do składu United. Biorąc po uwagę ostatnią świetną formę Berbatowa oraz przybycie młodego Hernandeza, zadanie to wydaje się coraz trudniejsze.

Owen dwa ostatnie mecze zaliczył przeciwko Chelsea w meczu o Tarczę Wspólnoty przed rozpoczęciem obecnego sezonu oraz w finale Carling Cup, w lutym. Anglik zdobył gola wyrównującego w pojedynku z Aston Villą, lecz potem doznał kontuzji i nie licząc meczów przedsezonowych, nie zagrał ani razu w barwach United.

konto usunięte

Po nudnej pierwszej połowie, w drugiej byliśmy świadkami wspaniałego widowiska. "Czerwone Diabły" prowadziły już 2:0, ale goście po trafieniach Stevena Gerrarda szybko doprowadzili do wyrówania. Wynik na 3:2 ustalił Dimitar Berbatov, który strzelił trzy piękne gole.

konto usunięte

Nadzieje trenera Aston Villi, Gerarda Houlliera o sprowadzeniu do siebie Michaela Owena zostały bardzo szybko rozwiane przez Fergusona.

Houllier na początku tego tygodnia wyjawił, iż bardzo chciałby znów mieć Owena w swoim składzie, po tym jak ich współpraca w Liverpoolu była bardzo owocna.

Brak regularnych występów Michaela w składzie Czerwonych Diabłów sprawił, iż pojawiły się pogłoski czy angielski napastnik nie trafi do Aston Villi w zimowym okienku transferowym.

Jednak Ferguson nie zamierza sprzedawać swojego zawodnika i obiecuje, że dostanie on swoje szanse w tym sezonie.

- Nie przeszkadza mi to, że Gerard chce go mieć w swoim składzie, jednak marnuje swój czas - wyjawia Szkot.

- Rozumiem frustrację Michaela, jednak Dymitar Berbatow jest od początku sezonu w wyśmienitej dyspozycji. Na chwilę obecną mogę obiecać mu, że wybiegnie w pierwszej jedenastce w meczu ze Scunthorpe w ramach Carling Cup i na pewno dostanie także szanse w innych spotkaniach - zakończył Ferguson.

konto usunięte

Trener Interu Mediolan, Rafa Benitez bardzo szybko zareagował na atak ze strony menadżera United, sir Alexa Fergusona.

Przypomnijmy, iż Szkot w swojej wypowiedzi obwinił Beniteza za słabe wyniki Liverpoolu w ostatnich latach, twierdząc ponadto iż nie miały one nic wspólnego z sytuacją finansową klubu.

Niespełna kilka godzin po słowach Fergusona, Hiszpan na oficjalnej stronie Interu odpowiedział na jego atak.

- Jestem szczerze zdumiony, że tak doświadczony i poważany trener jak Ferguson wypowiada takie rzeczy i mówi tak dużo na temat mojej pracy w Liverpoolu, zwłaszcza, że od trzech miesięcy pracuję już we Włoszech - napisał Benitez.

- Mogę tylko powiedzieć, że prawdziwi kibice The Reds znają całą sytuacją i wiedzą jaka jest prawda. Również wiedzą, że bardzo łatwo jest oceniać kogoś innego, gdy samemu jest się u władzy od 24 lat - zakończył były menadżer Liverpoolu.

konto usunięte

Sir Alex Ferguson potwierdził, iż to Nemanja Vidic będzie kapitanem United w niedzielnym meczu, niezależnie od tego kto jeszcze znajdzie się w wyjściowej 11.

Jednak pomimo faktu, iż to Serb będzie nosił opaskę kapitana na boisku to Gary Neville pozostaje aż do odwołania oficjalnym kapitanem Czerwonych Diabłów.

Rio Ferdinand podczas wtorkowego spotkania z Rangersami wyprowadził piłkarzy United z tunelu i wszystko wskazywało na to, iż to właśnie on będzie kapitanem w niedzielnym meczu z Liverpoolem. Jednak Ferguson zaprzeczył tym pogłoskom potwierdzając, że to Vidic będzie nosił opaskę kapitana nie tylko podczas spotkania na Old Trafford, ale także w najbliższej przyszłości.

- Chcemy, aby kapitanem był piłkarz, na którego zawsze możemy liczyć i który zawsze jest gotowy do gry - wyjaśnił Szkot w wywiadzie dla MUTV. - Każdy powinien zacząć zdawać sobie z tego sprawę, że jeśli tylko Vidic będzie zdolny do gry - i tak było do tej pory w tym sezonie - to właśnie on będzie pełnił funkcję kapitana United.

- Zaczął ten sezon jako kapitan Czerwonych Diabłów i na pewno będzie tak nadal - zakończył Ferguson.

konto usunięte

Manchester United nie jest już najbardziej wartościowym klubem piłkarskim na świecie pomimo łącznej wartości wynoszącej 373 miliony funtów.

Według najnowszego rankingu Brand Finance miejsce pierwsze należy do zeszłorocznego numeru dwa czyli Realu Madryt, którego marka jest wyceniana na 386 milionów funtów.

Czerwone Diabły muszą zadowolić się tylko drugim miejscem, co i tak jest bardzo dobrym wynikiem biorąc pod uwagę olbrzymie kłopoty finansowe.

Najnowszy ranking Brand Finance:
1) Real Madrid (?386 milionów)
2) Manchester United (?373 milionów)
3) Barcelona (?362 milionów)
4) Bayern Munich (?301 milionów)
5) Arsenal (?215 milionów)
6) Chelsea (?200 milionów)
7) AC Milan (?167 milionów)
8) Inter Milan (?160 milionów)
9) Liverpool (?141 milionów)
10) Juventus (? 127 milionów)

konto usunięte

W niedzielę cała piłkarska Europa skieruje swe oczy na Manchester, gdzie rozegrany zostanie prawdziwy hit piątej kolejki Premier League. Na Old Trafford Czerwone Diabły zmierzą się z Liverpoolem.

Starcia obu zespołów od lat elektryzują kibiców na Wyspach. To dwa najbardziej utytułowane kluby w Anglii, które mają na swoim koncie po 18 mistrzostw kraju. Aspiracje są jak co roku ogromne, jednak tylko drużynie z Manchesteru daje się szanse na zdobycie kolejnego tytułu.

Liverpool, który ma za sobą jeden z najgorszych sezonów ostatnich lat, chciałby na początek powrócić do pierwszej czwórki i na chwilę obecną nikt na Anfield nie myśli poważnie o 19. tytule mistrzowskim. Głodny wygrania Premier League jest natomiast Manchester United, który po trzech latach panowania w Anglii musiał uznać wyższość londyńskiej Chelsea.

Start sezonu nie potoczył się jednak po myśli żadnego z tych zespołów. Czerwone Diabły straciły punkty w meczach z Fulham oraz Evertonem i już teraz strata do The Blues wynosi cztery punkty. Sporo do życzenia pozostawia także dyspozycja Liverpoolu, który pod wodzą nowego szkoleniowca Roya Hodgsona wygrał zaledwie jedno z czterech spotkań Premier League.

Menedżerowie obu drużyn są pewni jednego ? w niedzielę nie można pozwolić sobie na porażkę. W związku z tym oszczędzali w środku tygodnia piłkarzy z podstawowej jedenastki. W eksperymentach grubo przesadził Sir Alex Ferguson. Desygnowany przez niego skład (znalazło się w nim pięciu piłkarzy, którzy nie zagrali w tym sezonie ani minuty) nie poradził sobie z Glasgow Rangers i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Roszady w składzie opłaciły się natomiast Hodgsonowi. The Reds, mimo gry bez Gerrarda czy Torresa, rozbili w czwartek Steauę Bukareszt 4:1.

Szkoleniowiec Liverpoolu może mieć spory ból głowy przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Okazuje się bowiem, że rezerwowy skład spisywał się chwilami lepiej od podstawowego, który w ostatni weekend nie zdołał pokonać Birmingham City (0:0). Możliwe, że szansę gry od pierwszej minuty otrzyma autor dwóch trafień, David Ngog. Dziennikarze zastanawiają się z kolei, czy w związku ze słabą dyspozycją w pierwszym składzie powinno się znaleźć miejsce dla Fernando Torresa.

Czerwone Diabły zagrają natomiast w podobnym zestawieniu do tego z meczu z Evertonem. Z zawodników, którzy mierzyli się z Rangers w składzie pozostać mogą Wayne Rooney, Darren Fletcher czy Rio Ferdinand. Dla powracającego po kontuzji defensora będzie to pierwszy ligowy mecz w tym sezonie.

Mimo że oba kluby nie grzeszą formą, za nieznacznego faworyta uznaje się gospodarzy. Liverpool wygrał zaledwie jedno z ostatnich jedenastu wyjazdowych spotkań w Premier League i choćby dlatego nikt nie daje mu większych szans na podbicie Teatru Marzeń.

19.09. godz. 14:30 Manchester United ? Liverpool

Man United: Van der Sar; Neville, Vidic, Evans, Evra; Nani, Scholes, Fletcher, Park; Berbatov; Rooney

Liverpool: Reina; Johnson, Skrtel, Carragher, Konchesky; Poulsen, Meireles; Maxi, Gerrard, Jovanovic; Torres.

sędzia: Howard Webb
konto usunięte

Filar defensywy United, Rio Ferdinand ma nadzieję, że zwycięstwo nad odwiecznym rywalem z Liverpoolu pozwoli Czerwonym Diabłom podnieść się po niezbyt udanych ostatnich występach.

Podopieczni sir Alexa Fergusona zaliczyli bardzo udany początek sezonu, jednak później dostali przykre lekcje od Fulham i Evertonu, które pokazały im, że w piłce nożnej gra się do końcowego gwizdka.

Czerwone Diabły również do udanych nie zaliczą wtorkowego spotkania Ligi Mistrzów przeciwko Rangersom, które było pokazem niemocy strzeleckiej. Dlatego teraz ważne jest, aby w starciu z odwiecznym rywalem wywalczyć 3 punkty.

Ferdinand dla którego wtorkowy mecz był pierwszym po kontuzji kolana, nie może się już doczekać niedzielnego pojedynku i jest bardzo zdeterminowany, aby odnieść w nim przekonujące zwycięstwo.

- Mecze tego rodzaju są najlepszą drogą do odzyskania wiary we własne umiejętności i podwyższenia morale w zespole- przyznaje Rio.

- Zwyciężając z Liverpoolem pokonalibyśmy jednego z naszych największych odwiecznych rywali co z pewnością przyczyniłoby się skoku naszej formy.

- Mam nadzieję, że po tym meczu będzie już tylko lepiej.

Obrońca Czerwonych Diabłów jest bardzo niezadowolony, iż jego kolegom nie udało się dowieźć w meczach z Fulham i Everton wyników do końca, jednak jest zadowolony ze stylu gry jaki prezentuje United w tym sezonie.

- To jest frustracja z powodu wyników, a nie tego jak przebiegało spotkanie - wyjaśnia Ferdinand.

- Dominowaliśmy przez większość czasu, więc fakt, iż po tych dwóch spotkaniach nie mamy kompletu sześciu punktów jest bardzo rozczarowujący. Jednak ogólnie jesteśmy zadowoleni z tego jak zagraliśmy.

- Bez problemu udawało nam się strzelać bramki. Zdobyliśmy pięć bramek w dwóch meczach na wyjeździe. Jeśli tylko będziemy grać do końca to wszystko będzie dobrze - zakończył Rio.

konto usunięte

Pomocnik Manchesteru United Antonio Valencia, który we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Glasgow Rangers doznał paskudnego złamania kostki lewej nogi, być może powróci na boisko już w lutym - poinformował Alex Ferguson.

Po upływie niecałej godziny meczu z Rangersami, Valencia - w pozornie niegroźnej sytuacji - doświadczył złamania z przemieszczeniem. Bezwładnie zwisająca stopa była tak paskudnym dla normalnego człowieka widokiem, że realizatorzy transmisji zdecydowali się nie pokazywać powtórek.

Pierwsze, wstępne diagnozy mówiły, że sezon 2010/11 skończył się w momencie feralnego zdarzenia dla Ekwadorczyka. Zawodnik w środę przeszedł operację, która przyniosła dobre wieści.

- Złamanie okazało się czyste i jestem szczęśliwy, że mogę to ogłosić - powiedział Sir Alex Ferguson cytowany na stronie klubu.

- Uszkodzone zostało ścięgno, ale oczekujemy, że w końcu lutego Antonio będzie mógł znowu grać. To dużo lepsza perspektywa niż ta, którą mieliśmy przed sobą we wtorek wieczorem [po meczu z Rangers]. On jest silnym chłopakiem i patrzymy w przyszłość pozytywnie. A pozytywne nastawienie pomaga w takich sytuacjach - przekonywał menedżer Manchesteru.

W kontekście zbliżającego się niedzielnego meczu Premier League z Liverpoolem, Ferguson zapewnił, że będzie w stanie odpowiednio zestawić zespół nawet bez kontuzjowanego Valencii.

- To dla nas poważny cios, ale w kontekście składu powinniśmy sobie poradzić z tą sytuacją. Mamy w odwodzie takich piłkarzy jak Nani, Giggs, Park Ji-sung, Obertan, Bede... Jest kilka opcji, z który da się zrobić użytek - zapewnił Sir Alex.

Hitowe spotkanie Manchesteru United z Liverpoolem rozpocznie się w niedzielę (19 września) o godzinie 14:30. Eurosport.pl przeprowadzi dla Was relację tekstową z tego meczu.