MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB
22.05.2011
Edwin kapitanem w spotkaniu z Blackpool
Bramkarz Czerwonych Diabłów Edwin Van der Sar w swoim pożegnalnym meczu Premier League na Old Trafford wystąpi w roli kapitana. Przypomnijmy, że 40-letni Holender tuż po zakończeniu obecnego sezonu kończy swoją piłkarską karierę.
Van der Sar był bardzo ważnym elementem układanki sir Aleksa Fergusona po tym jak 6 lat temu zdecydował się na opuszczenie Fulham na rzecz Manchesteru United.
? Był fantastyczny, absolutnie rewalacyjny ? powiedział Ferguson. ? Jego profesjonalizm i poświęcenie to coś niewiarygodnego.
? Trening bramkarza różni się od treningu zawodnika z pola. Bramkarz musi się co chwilę wydzierać na swoich kolegów z drużyny i bronić strzały.
? Trudno wyobrazić sobie człowieka robiącego coś takiego w wieku 40 lat. Ale Edwin jest wyjątkowy, ma coś w sobie.
? Ma za sobą wielką karierę, zdobył z nami cztery mistrzowskie tytułu, a przed nim jeszcze piąty finał Ligi Mistrzów w dodatku ma najwięcej występów w reprezentacji Holandii. Tą fantastyczną karierę kończy w świetle reflektorów - zakończył Szkot
Według informacji Daily Mirror Manchester United osiągnął porozumienie z Atletico Madryt w sprawie transferu Davida De Gei na Old Trafford. Kwota odstępnego ma wynosić 16 milionów funtów.
Reprezentant Hiszpanii do lat 21 potwierdził, że odejdzie z Atletico Madryt po zakończeniu obecnego sezonu.
Sprowadzenie bramkarza jest dla Manchesteru United priorytetem w letnim oknie transferowym. Karierę kończy bowiem Edwin van der Sar i klub od dawna szuka jego następcy.
Wbrew doniesieniom hiszpańskich mediów umowa nie została jeszcze podpisana, ale przedstawiciele Manchesteru United są pewni, że uda się im sprowadzić De Geę. Mistrzowie Anglii otrzymali od działaczy Atletico pozwolenie na rozmowy z 20-letnim bramkarzem.
Choć De Gea jest bardzo młodym golkiperem, to może pochwalić się świetnym CV. Hiszpan pomógł Atletico Madryt wygrać Ligę Europejską i Superpuchar Europy w ostatnim sezonie. Bramkarz ma również na swoim koncie występy w Lidze Mistrzów.
20.05.2011
Finałowy dylemat Fergusona
Sir Alex Ferguson obmyśla plan, który pozwoli Manchesterowi United pokonać Barcelonę w finale Ligi Mistrzów na Wembley. Do spotkania mistrza Anglii z mistrzem Hiszpanii dojdzie już 28 maja.
Szkocki menadżer wyjściową jedenastkę na mecz z Katalończykami w dużej mierze ma już ułożoną. Ferguson przyznaje, że rola menadżera w takiej sytuacji nigdy nie jest łatwa.
? Mamy zawodników, którzy stanowią trzon zespołu. Są także inni, którzy zasługują na grę. Mogę jednak wybrać jedynie jedenastu piłkarzy. To fatalny aspekt bycia menadżerem, absolutna udręka ? mówi sir Alex Ferguson.
? Wybór składu w takim momencie nigdy mnie nie cieszy. Muszę wybrać drużynę i zostawić kilku bardzo dobrych zawodników na ławce. Mam nadzieję, że ci, którzy grali w Lidze Mistrzów, będą czuć satysfakcję tej nocy, jeśli wygramy puchar.
Manchester United w obecnej edycji Ligi Mistrzów odprawił z kwitkiem w fazie pucharowej Marsylię, Chelsea i Schalke.
? Nasza forma w Lidze Mistrzów była wspaniała. Na wyjeździe nie straciliśmy ani jednego gola. Musisz grać dobrze, jeśli chcesz pokonać Chelsea. To bardzo doświadczona i silna drużyna. Naszym zawodnikom należy się szacunek za te fantastyczne występy ? mówi sir Alex.
20.05.2011
Becks ponownie założy koszulkę United
David Beckham potwierdził swój udział w meczu pożegnalnym Gary'ego Neville'a. Była gwiazda Manchesteru United po długim wyczekiwaniu dostała pozwolenie na grę w tym spotkania od władz swojego obecnego klubu - Los Angeles Galaxy.
Przybycie Becksa na Old Trafford z pewnością ucieszy Neville'a, z którym David przyjaźnił się przez wiele lat. Obecność Beckhama na imprezie to również sukces pod względem marketingowym, który z pewnością przyciągnie wielu fanów United. David koszulkę United założy pierwszy raz od 2003 roku.
Boss LA Galaxy Bruce Arena powiedział : - I tak dalibyśmy odpocząć Davidowi w jednym z meczów przyszłego tygodnia.
Becks natomiast skomentował: - Myślę, że Bruce wie, jak ważny jest dla mnie Gary. Teraz najważniejszą sprawą dla mnie to być tam dla Gary'ego.
19.05.2011
Owen: Nie odpuścimy meczu z Blackpool
Michael Owen stwierdził, że piłkarze są zdeterminowani, by zakończyć zwycięski sezon wygraną w ostatnim ligowym pojedynku z Blackpool. Napastnik wyznał również, że mimo wszystko większość uwagi poświęca się finałowemu spotkaniu na Wembley.
Zawodnicy Sir Alexa zmierzą się z Barceloną w sobotę 28 maja. Zdaniem Anglika, drużyna cieszy się na myśl o tym wyzwaniu.
- To ekscytujący czas ? powiedział dziennikarzom MUTV podczas środowej gali wręczenia nagród dla najlepszych zawodników sezonu.
- Co oczywiste, mamy wręcz obowiązek godnego zaprezentowania się w spotkaniu przeciwko Blackpool i chcemy je wygrać, jednak skłamałbym mówiąc, że nie spoglądamy w stronę potyczki z Barceloną. Wiele rzeczy, które ćwiczymy, skupiają się na powstrzymaniu Dumy Katalonii. Dzisiaj na treningu grałem na lewym skrzydle jako David Villa! Tak więc, zaczęliśmy przygotowania do finału Ligi Mistrzów, ale bez wątpienia będziemy skoncentrowani na sobotnim meczu z Blackpool.
Chociaż Michael nie występował w pierwszym składzie tak często jak mógłby sobie tego życzyć, przyznaje, że to zaszczyt być częścią zespołu rekordzistów.
- Samo bycie tutaj wśród drużyny i pod opieką właśnie tych ludzi jest wielkim przywilejem. O zdobyciu 19. tytułu mówi się głośno w mieście, między fanami i zawodnikami.
- Świetnie jest być kimś, kto brał udział w tak wspaniałym sezonie. Chłopcy wykonali nadzwyczajną robotę, ale musimy pamiętać, że czeka nas jeszcze jedno wielkie spotkanie. Na szczęście, stać nas na zdobycie wyniku, który chcemy osiągnąć ? zakończył Owen.
19.05.2011
Rooney odgrażał się prowokatorowi
Wayne Rooney został sprowokowany przez kibica za pośrednictwem portalu Twitter. Na obraźliwe wpisy internauty na swój temat Rooney odpowiedział: ? Ululam cię w 10 sekund.
Rooney zasugerował, aby internetowy prowokator pojawił się w centrum treningowym w Carrington.
? Mam nadzieję, że się tam pokażesz, jeśli nie, to powiem każdemu, że się boisz mała gnido. Będę czekał.
Wkrótce po pojawieniu się tego wpisu Rooney próbował załagodzić całą sytuację, tłumacząc, że był to tylko niewinny żart. Co ciekawe konto należące do internauty zostało usunięte.
W tym sezonie kilku piłkarzy z Premier League zostało ukaranych za niewłaściwe używanie Twittera, dlatego Rooney i jego przedstawiciel wydali również specjalne oświadczenie.
? Cała ta sprawa to tylko żarty. Nie było żadnej sugestii, ani intencji, że ma odbyć się prawdziwa bójka ? przyznał rzecznik prasowy Rooneya.
19.05.2011
Vidić: Nie będzie taryfy ulgowej
Kapitan Manchesteru United przyznaje, że Czerwone Diabły potraktują spotkanie z Blackpool poważnie.
W Anglii pojawiają się głosy, że sir Alex Ferguson przed finałem Ligi Mistrzów będzie chciał oszczędzić swoich najlepszych piłkarzy i na mecz z zagrożoną spadkiem drużyną wystawi rezerwowy skład.
Vidić zapewnia jednak, że nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Czerwone Diabły zagrają na pełnych obrotach, żeby inne drużyny, którym grozi spadek, nie mogły mieć pretensji.
- Musimy ciężko pracować, przygotowując się do każdego następnego spotkania - powiedział Vidic dla Sky Sports News. - Barcelona, co trzeba przyznać, to dla nas obecnie najważniejszy rywal. Z Blackpool też chcemy zagrać dobrze, najlepiej jak potrafimy. United zawsze chce wygrywać, także i tym razem się o to postaramy.
Vidić zapewnia także, że United nie jest zauroczone swoim osiągnięciem, jakim niewątpliwie jest wygranie ligi. Serb zapowiada kontynuację walki o najwyższe cele.
- Myślę, że już samo wygranie ligi angielskiej jest bardzo znaczące. Jest tak tym bardziej, że w zeszłym roku nie udało nam się wygrać - właściwie przegraliśmy tylko jednym punktem.
- To bardzo ważne, że już 19 razy to trofeum trafiało na Old Trafford, ale myślę, że to nie koniec. Mam nadzieję, że jeszcze wielokrotnie będziemy ten puchar zdobywać. Bardzo dobrze, że rekord wygranych w lidze należy teraz do nas, jednak nie zatrzyma nas to w dalszej walce o kolejne trofea - zakończył kapitan Manchesteru United.
18.05.2011
Wywiady ze Scholesem i Edwinem
Prezentujemy kolejne wywiady. Tym razem na zadawane pytania odpowiadali Paul Scholes oraz Edwin van der Sar.
Brak dramaturgii. Brak zmarnowanej energii. To właśnie tego chcesz w końcówce pościgu za tytułem ? i dokładnie tego samego chce Paul Scholes. Weteran środka pola opowiada o tym, jakie uczucie towarzyszyć będzie odzyskaniu tytułu. Po raz kolejny?
Pomijając przewagę punktową, jakiego asa ma w rękawie United, co jeszcze daje przewagę nad rywalami w walce o trofeum?
- Prawdopodobnie wolę walki, by odbić się od dna, jak wtedy w meczu z West Ham na początku kwietnia. Zawsze wierzymy, że niezależnie od tego w jakiej znajdujemy się sytuacji, możemy odwrócić losy spotkania na naszą korzyść. Wolelibyśmy oczywiście do przerwy prowadzić niż przegrywać, zwłaszcza dwoma bramkami, ale od czasu do czasu tak właśnie się dzieje i jedyne co musisz robić to walczyć dalej. Jesteśmy drużyną, która nigdy się nie poddaje. Marcowe spotkanie z Boltonem jest kolejnym przykładem. Została nas dziesiątka, na 15 minut przed zakończeniem spotkania, z wynikiem 0-0. To była bardzo ciężka potyczka, ale udało się nam wyjść z niej zwycięsko.
Przeczytaj cały wywiad ze Scholesem
Pościg za utraconym tytułem niewątpliwie wiąże się z presją. W takiej sytuacji opanowanie to cecha niezbędna. Niewielu emanuje taką siłą spokoju, z jaką kojarzy się Edwin van der Sar. Doświadczony bramkarz Diabłów dodaje otuchy i pokrzepia serca zarówno kolegów z drużyny, jak i fanów. Jest gwarantem bezpieczeństwa bramki, prawie nigdy nie popełnia błędów. I mimo tego, że sezon chyli się ku końcowi, Holender nie wybiega myślami w przyszłość i nie bierze niczego za pewnik.
Czy to ten czas, w którym należy skupić się tylko na jednym meczu?
- Na tym etapie rozgrywek wszystko kręci się wokół następnego spotkania. Trzeba się skupić i nie myśleć o tym, co czeka nas później. Mamy duże doświadczenie i jesteśmy w świetnej sytuacji, ale nie chciałbym mówić za dużo o tym, co więcej możemy jeszcze zdobyć. To ekscytujący okres, jednak niczego nie możemy uważać za pewne.
Wywiad z Edwinem van der Sarem
Pościg za utraconym tytułem niewątpliwie wiąże się z presją. W takiej sytuacji opanowanie to cecha niezbędna. Niewielu emanuje taką siłą spokoju, z jaką kojarzy się Edwin van der Sar. Doświadczony bramkarz Diabłów dodaje otuchy i pokrzepia serca zarówno kolegów z drużyny, jak i fanów. Jest gwarantem bezpieczeństwa bramki, prawie nigdy nie popełnia błędów. I mimo tego, że sezon chyli się ku końcowi, Holender nie wybiega myślami w przyszłość i nie bierze niczego za pewnik.
Czy to ten czas, w którym należy skupić się tylko na jednym meczu?
- Na tym etapie rozgrywek wszystko kręci się wokół następnego spotkania. Trzeba się skupić i nie myśleć o tym, co czeka nas później. Mamy duże doświadczenie i jesteśmy w świetnej sytuacji, ale nie chciałbym mówić za dużo o tym, co więcej możemy jeszcze zdobyć. To ekscytujący okres, jednak niczego nie możemy uważać za pewne.
W tej końcówce maja człowieka z tak wielkim bagażem doświadczeń jak twój nie spotka raczej nic nowego?
- Człowiek uczy się całe życie, tak samo jest z piłką nożną. Nie chodzi tutaj tylko o mecze ? uczysz się zawsze, nawet na treningu. To bardzo ważne, ponieważ za każdym razem, kiedy wchodzisz na boisko, musisz być zwarty i gotowy. Zdarzyć się może dosłownie wszystko.
Jak oceniasz skład, który wkroczył w decydującą fazę sezonu?
- Mamy dobrą mieszankę młodości i doświadczenia w zespole. Z jednej strony zauważasz młodych zawodników, wnoszących do drużyny entuzjazm i świeżość, z drugiej zaś widzisz doświadczonych graczy, mających ogromną wiedzę i potrafiących zachować zimną krew w ważnych sytuacjach.
Jak wiele twojej uwagi przykuwają starania innych drużyn w końcówce sezonu?
- Ważne jest by pozostać skupionym przede wszystkim na sobie, ale oczywiście, zawsze ma się na oku swoich rywali. Myślę że rzeczą istotną jest wiedza na temat tego, jak radzą sobie inne zespoły i jak wygląda ich gra, gdy zmieniają się ich pozycje w tabeli.
Jaki nastrój panuje w drużynie?
- Wszyscy w zespole czują się dobrze i są gotowi na nadchodzące wyzwania. Na tym etapie sezonu musimy po prostu dobrnąć do jego końca ? gra po grze, tydzień po tygodniu.
18.05.2011
"Jest za ambitny, aby odejść na emeryturę"
Portugalski skrzydłowy Nani nie przewiduje, aby sir Alex Ferguson w najbliższym czasie zdecydował się przejść na emeryturę.
Szkocki menadżer przed kilkoma dniami wywalczył wraz z Manchesterem United kolejny mistrzowski tytuł, a do gabloty z pucharami na Old Trafford może w tym sezonie dołożyć jeszcze jedno trofeum, bowiem już 28 maja jego podopieczni zagrają w finale Ligi Mistrzów z Barceloną.
Właśnie w związku z ewentualnym triumfem w europejskich rozgrywkach pojawiły się liczne spekulacje na temat odejścia sir Alexa. Jednak zdaniem Portugalczyka nic takiego nie będzie miało miejsca, bowiem Ferguson jest wciąż zbyt ambitnym człowiekiem, aby zrezygnować z wygrywania kolejnych pucharów.
- Ferguson wciąż doskonale czuje się w tym co robi i jest przy tym pewny swoich umiejętności - wyznał Nani, który pojawił się w Londynie, aby przetestować nowe obuwie marki Adidas.
- Zawsze towarzyszy nam na boisku treningowym, a bardzo często trenuje razem z nami.
- Z pewnością zostanie jeszcze przez pewien czas w United, bowiem kocha piłkę nożną tak samo jak uwielbia zdobywanie pucharów.
24-latek dodał również, iż Szkot miał ogromy wpływ na rozwój jego kariery od momentu gdy w 2007 roku trafił na Old Trafford ze Sportingu Lizbona.
- Każdy doskonale wie, że jest on dla mnie bardzo ważną osobą - dodaje Portugalczyk.
- Kiedy przybyłem do Manchesteru dał mi szansę na pokazanie się. Dziś bez wahania mogę powiedzieć, że to najważniejsza osoba jaką spotkałem na swojej piłkarskiej drodze po przybyciu tutaj. Dzięki niemu dojrzałem jako piłkarz i wiele się nauczyłem - zakończył Nani.
18.05.2011
Diabły wśród idealnej kadry olimpijskiej
Angielscy fani piłki nożnej zagłosowali na idealną ich zdaniem reprezentację Wielkiej Brytanii, która miałaby wystąpić na zbliżających się Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Oczywiście wśród wybranych nie mogło zabraknąć piłkarzy Manchesteru United.
Ciekawego wyboru dokonali kibice jeśli chodzi o środek obrony olimpijskiej kadry, bowiem poczynaniami defensywy Brytyjczyków mieliby kierować Rio Ferdinand oraz Chris Smalling. W wyjściowej jedenastce znalazł się również Wayne Rooney, co tylko potwierdza powrót do formy popularnego Roo.
Niesłabnącą popularnością może pochwalić się Ryan Giggs, którego sympatycy usadowili na ławce rezerwowych brytyjskiej kadry.
Przypomnijmy, iż mecze piłki nożnej podczas Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku odbywać się będą na sześciu stadionach w Wielkiej Brytanii, w tym oczywiście na Old Trafford. Zostaną one rozegrane pomiędzy 25 lipca, a 11 sierpnia.
Wyjściowa jedenastka Wielkiej Brytanii zdaniem fanów:
Joe Hart (Man City, 82%); Kyle Walker (Spurs, 31%), Rio Ferdinand (United, 42%), Chris Smalling (United, 65%), Gareth Bale (Spurs, 96%); Theo Walcott (Arsenal, 68%), Jack Wilshere (Arsenal, 81%), Aaron Ramsey (Arsenal, 64%), Jack Rodwell (Everton, 42%); Wayne Rooney (United, 51%), Andy Carroll (Liverpool, 69%).
Ławka rezerwowych Wielkiej Brytanii zdaniem fanów:
Allan McGregor (Rangers, 8%), Kieran Gibbs (Arsenal, 28%), Phil Jones (Blackburn, 23%), Ryan Giggs (United, 27%), Steven Gerrard (Liverpool, 18%), Daniel Sturridge (Chelsea, 44%), Connor Wickham (Ipswich, 16%).
Grupa
Założona 2 września 2009 przez Enkido.
Grupa
publiczna
z ręczną akceptacją nowych użytkowników