MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

MANCHESTER UNITED - OD KOŁYSKI AŻ PO GRÓB

konto usunięte

Gary Neville po dwudziestu latach spędzonych w Manchesterze United zakończył piłkarską karierę - poinformowała oficjalna strona klubu.

Neville do Manchesteru United dołączył w 1991 roku i był częścią fantastycznej drużyny młodzieżowej, która rok później tryumfowała w rozgrywkach FA Youth Cup. Po tym sukcesie, wraz z nim, w bardzo szybki sposób, do pierwszego składu United dołączyli Ryan Giggs, Paul Scholes, Nicky Butt, jego brat Phil oraz David Beckham.

W ciągu całej swojej kariery Anglik strzelił siedem bramek w 602 spotkaniach w koszulce z Diabełkiem na piersi. Do największych jego sukcesów należą m. in. dwukrotne zwycięstwo w Lidze Mistrzów, ośmiokrotne mistrzostwo Anglii, trzy Puchary Anglii, dwa Puchary Ligi, Puchar Interkontynentalny oraz Klubowe Mistrzostwo Świata. Nie można także zapominać, iż od 2005 do 2010 roku pełnił on w drużynie funkcję kapitana.

Gary także przez długi okres był związany z kadrą Anglii (1995 - 2007), którą reprezentował 85-krotnie, grając wraz z nią na dwóch mundialach (1998, 2002) oraz trzech mistrzostwach Europy (1996, 2000, 2004).

- Przez całe swoje życie jestem fanem Manchesteru United, który pozwolił mi na spełnienie się - powiedział Neville, który w tym miesiącu skończy 36 lat. - Oczywiście czuję smutek, że to już koniec. Niestety, ale w pewnym momencie każdy musi powiedzieć 'dość'. Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny. Teraz przyszedł czas na mnie.

- Grałem w najwspanialszej drużynie świata z jednymi z najlepszych piłkarzy, a także przeciwko nim. Miałem wielkie szczęście, że mogłem być częścią drużyny, która osiągnęła tak wiele i sięgnęła po tyle trofeów.

- Chciałbym podziękować wielu osobom. Oczywiście na samym szczycie listy znajduje się sir Alex. To on dał mi wiele szans i dopingował mnie przez te 20 lat. Naprawdę jest jednym z najlepszych menedżerów i chciałbym mu za to serdecznie podziękować - kontynuował.

- Jest także wielu piłkarzy, z którymi miałem zaszczyt wspólnie trenować oraz grać. Doświadczenie, które wraz z nimi zdobyłem, będzie procentować do końca mojego życia. Podziękowania należą się także wszystkim trenerom, których spotkałem od czasów juniorskich, przez wszystkie szczeble mojej kariery, aż do teraz.

- Na samym końcu chciałbym podziękować fanom, którzy wspaniale mnie dopingowali przez te lata. Oni sami wiedzą, jak wiele znaczą dla tego klub, a także dla mnie.

- Teraz już spoglądam w przyszłość, oczekuję nowych wyzwań, ale ten klub na pewno już zawsze będzie częścią mnie. Teraz dla klubu najważniejsze będzie dążenie do kolejnych sukcesów. Na pewno będę ich głośno dopingował - zakończył Neville.

Na konferencji prasowej, podczas której Gary Neville ogłosił swoją decyzję nie mogło zabraknąć także sir Alexa Fergusona, który także rozmawiał z dziennikarzami manutd.com.

- Gary Neville był najlepszym angielskim prawym obrońcą swojej generacji. Jest świetnym przykładem dla każdego juniora. Jest inteligenty, lojalny i profesjonalny. On już się urodził, jako fan United. Całą karierę spędził na Old Trafford i potrafił łączyć fanów na całym świecie.

- Miał ogromny wpływ na klub. Jego postawa w szatni i charakter lidera sprawiały, że bardzo mi pomagał, jako menedżerowi. Na pewno miał świetny wpływ na wszystkich młodych piłkarzy. Już jako młody chłopiec był bardzo zdeterminowany i to mu pomogło - mówił Szkot.

konto usunięte

Manchester United opublikował listę zawodników, których sir Alex Ferguson będzie miał do swojej dyspozycji na mecze fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

?Czerwone Diabły? do wtorku musiały wysłać listę 25 zawodników do UEFA. Klub będzie mógł również skorzystać z piłkarzy z tzw. listy B, na której znajdują się gracze urodzeni 1 stycznia 1989 lub młodsi. Ponadto muszą oni reprezentować barwy klubu przez przynajmniej dwa lata. Przykładem zawodników z listy B są Rafael i Fabio.

Manchester United w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów zmierzy się z Olympikiem Marsylia. Pierwsze spotkanie odbędzie się 23 lutego we Francji, a rewanż nastąpi 15 marca na Old Trafford.

Kadra Manchesteru United na fazę pucharową LM:

Bramkarze
Van der Sar, Kuszczak, Lindegaard

Obrońcy
Evra, Ferdinand, Brown, Smalling, Vidic, Fabio*, Rafael*, O'Shea, Evans, Gill*

Pomocnicy
Anderson, Giggs, Park, Carrick, Nani, Scholes, Fletcher, Valencia, Gibson, Norwood*

Napastnicy
Owen, Berbatow, Rooney, Hernandez, Obertan, Bebe, King*, W Keane*

konto usunięte

Po raz pierwszy od bardzo dawna zawodnikiem meczu został wybrany Wayne Rooney. Przedstawiamy noty MEN oraz goal.com i zapraszamy do wystawiania własnych ocen.

Edwin van der Sar - Holender już na początku spotkania popisał się wspaniałym wykopem piłki, który na gola zamienił Rooney. Spokojny, pewny występ. Przy bramce bez szans.
MEN: 7
goal.com: 6.5

Patrice Evra - Dzielnie spisywał się w obronie, lecz bardziej na uznanie zasługują jego ofensywne poczynania. Szkoda zmarnowanej okazji z pierwszej połowy gdy mógł strzelić bramkę.
MEN: 7
goal.com: 6.5

Rio Ferdinand - Po takich występach widać różnicę pomiędzy nim, a Smallingiem. Klasowy występ angielskiego defensora.
MEN: 7
goal.com: 7.5

John O'Shea - Miał na przeciwko siebie Ashleya Younga, który sprawił mu dziś wiele kłopotów. Zdecydowanie za dużo razy pozwolił rywalowi dograć piłkę w pole karne.
MEN: 6
goal.com: 5.5

Nemanja Vidić - Jak zwykle bardzo solidny w defensywie, a tym razem udało mu się także zdobyć bramkę. I to jakim uderzeniem!
MEN: 8
goal.com: 8

Michael Carrick - Dobry w destrukcji, próbował kreować grę drużyny. Jeden z lepszych występów Anglika w tym sezonie.
MEN: 7
goal.com: 7

Ryan Giggs - Trzeba chyba sprawdzić jego datę urodzenia, gdyż to nie może być prawda! Walijczyk przeżywa w tym sezonie swoją drugą młodość. Bardzo dobry występ.
MEN: 8
goal.com: 7

Darren Fletcher - W początkowej fazie spotkania pomagał United dominować w środku pola. Niestety po 30 minutach musiał opuścić boisko z powodu kontuzji.
MEN: 5
goal.com: 6

Nani - Wreszcie występ jakiego wszyscy oczekiwali od Portugalczyka. Dryblował, celnie podawał, cały czas stwarzając zagrożenie pod bramką przeciwnika.
MEN: 8
goal.com: 8

Wayne Rooney - Aż chce się rzecz - stary, dobry Roo. Anglik zdobył dziś dwie bramki, a przy trzeciej asystował. Czyżby wracał do dyspozycji z zeszłego sezonu?
MEN: 9
goal.com: 8.5

Dymitar Berbatow - Po raz pierwszy w tym sezonie to Bułgar przyglądał się koncertowej grze swojego partnera z ataku, jednak również miał swoje szanse, których niestety nie wykorzystał.
MEN: 7
goal.com: 6.5

Zmiennicy:

Anderson (za Fletchera w 34') - Nie zachwycił, jednak nie odstawał zbytnio poziomem od reszty drużyny. Wprowadził dużo energii do środka pola.
MEN: 6

konto usunięte

Manchester United dzięki dwóm bramkom Wayne Rooneya oraz pięknemu uderzeniu Nemanji Vidica pokonał Aston Villę 3:1 w meczu 25. kolejki Premiership. Jedyną bramkę dla gości strzelił Darrent Bent.

Spotkanie na Old Trafford rozpoczęło się wyśmienicie dla graczy sir Alexa Fergusona. W pierwszej minucie meczu Edwin van der Sar wybił piłkę dalekim wykopek zza własnego pola karnego. Po przeciwnej stronie zaczaił się Wayne Rooney. Anglik przyjął piłkę i mocnym strzałem pokonał Friedela.

Na kilkanaście kolejnych minut gra się uspokoiła. Gorac zrobiło się dopiero w 18. minucie spotkania, kiedy to w Pol karne wpadł z piłką Louis Nani. Portugalczyka zdecydowanie odepchnął Dunne. Zawodnik i kibice domagali się rzutu karnego, ale ten nie został podyktowany. W odpowiedzi Aston Villa wyprowadziła szybki kontratak, który zakończył się strzałem Darrena Benta. Van der Sar spokojnie złapał piłkę.

21. minuta to spore zamieszanie pod bramką gości i popis atomowego uderzenia Naniego. Amerykański bramkarz Aston Villi spisał się w tej akcji na medal, wybijając trudną piłkę na rzut rożny.

Po pół godzinie gry Ryan Giggs wypracował sobie dobrą okazję do oddania strzału. Walijczyk uciekł obrońcom rywali po rzucie z autu dzięki prostemu balansowi ciałem. Niestety musiał uderzać swoją teoretycznie słabszą, prawą nogą. Skończyło się więc na niezbyt groźnym strzale i obronie przez Friedela.

W 37. minucie Ryan Giggs wystawił świetną piłkę wbiegającemu w pole karne Patrice?owi Evrze. Francuz uderzył futbolówkę lewą nogą, ta odbiła się jeszcze od ziemi lecz ostatecznie wylądowała w objęciach Friedela. Na dobitkę czaił się jeszcze Berbatow, jednak Bułgar nie miał nic do powiedzenia przy tej akcji.

Chwilę później Dymitar zaliczył ładny sprint z futbolówką przez połowę boiska. Pilnowany skutecznie przez rywali zdołał jedynie dośrodkować tuż przed linią końcową. Bramkarz Aston Villi był jednak czujny i przejął zagranie Czerwonego Diabła.

W doliczonym czasie gry pierwszej części spotkania do ataku prawą flanką ruszył Nani. Szybkim zwodem pozbył się Clarka, następnie dośrodkował do Rooneya w polu karnym, a Wazza z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki, podwyższając wynik na 2:0.

Tuż po przerwie Diabły ruszyły do ataku. Po podaniu Michaela Carricka w dogodnej sytuacji w polu karnym znalazł się Nani. Portugalczyka niestety w ostatniej chwili zablokował Richard Dunne. Piłkarze Villi odwdzięczyli się groźną kontrą, która zakończyła się przypadkowym upadkiem Benta w polu karnym. Sędzia nie dał się nabrać i nakazał kontynuować grę.

W 58. minucie po błędzie linii środkowej Manchesteru United bramkę kontaktową zdobyli zawodnicy Aston Villi. Downing ruszył prawą stroną, uciekając Vidicowi. W polu karnym niepilnowany znalazł się Darren Bent, do którego zostało zaadresowanie podanie. Napastnik The Villans nie miał żadnych problemów z pokonaniem van der Sara.

Chwilę potem z dystansu mocno uderzał Albrighton. Tym razem Holenderski goalkeeper United obronił należycie. Kolejna akcja to już atak Manchesteru United. Dośrodkowanie z prawej strony, trochę zamieszania, Rooney wycofuje do Vidica, a Serb pakuje piłkę do siatki mocnym strzałem jak rasowy napastnik.

W 70. minucie sporo miejsca na lewej flance znalazł sobie niepilnowany Ashley Young. Zanim O?Shea zdążył do niego dobiec, ten celnie przymierzył na bramkę van der Sara. United uratowała jedynie poprzeczka, od której odbiła się futbolówka.

Niedługo później Manchester United rozegrał bardzo ciekawą, pozycyjna akcję. Po kilku podaniach piłka trafiła do Ryana Giggsa, który mógł strzelać. Walijczyk zdecydował się jednak na miękkie dośrodkowanie w pole karne. Tam nogę do strzału wyciągnął Berbatowa. Bułgarowi zabrakło jednak kilku centymetrów, aby dosięgnąć piłki i skierować ją do siatki.

W kolejnej akcji Wayne Rooney zmarnotrawił okazję na swojego pierwszego hat-tricka w tym sezonie. Anglik znalazł się sytuacji sam na sam z trzema obrońcami na plecach. Rooney nieco się pogubił, zwolnił bieg i wtedy od tyłu czystym wślizgiem dopadł go Richard Dunne.

W 82. minucie Nani stopniowo spychał Collinsa do własnego pola karnego. Wreszcie korzystając z okazji minął obrońcę The Villans i szukał partnera, aby dograć futbolówkę. Niestety nikt nie znalazł się w pobliżu pola karnego, aby zakończyć tę akcję.

Chwilę później Rooney i Giggs świetnie poradzili sobie z obrońcami na lewej flance. Po podaniu najpierw strzelał Nani, Friedel obronił. Na pustą bramkę miał okazję strzelić Berbatowa, lecz po strzale Bułgara piłka poszybowała wysoko w trybuny.

W końcówce bramkę van der Sara dośrodkowaniami bombardowali jeszcze gracze Aston Villi. Groźniejsze sytuacje wypracowywali jednak piłkarze sir Alexa, tak jak w 89. minucie. O?Shea zapędził się pod pole karne rywali, zwiódł jednego obrońcę, po czym wyłożył piłkę Rooneyowi. Wazza uderzył z całych sił w światło bramki. Friedel jednak ponownie spisał się bardzo dobrze i sparował strzał Anglika.

Manchester United 3:1 (2:0) Aston Villa


Gole: Rooney 1', 45+, Vidić 63' - Bent 58'

Manchester United: Van der Sar ? Evra, Ferdinand, Vidić, O'Shea ? Giggs, Carrick, Nani, Fletcher (34' Anderson) ? Berbatow, Rooney

Aston Villa:Friedel ? Dunne, Clark, Collins, Walker ? Downing (80' Reo-Coker), Young, Albrighton (69' Heskey), Makoun, Petrov (75' Agbonlahor) - Bent

konto usunięte

Wayne Rooney po meczu z Aston Villą zamierza kontynuować strzelecką formę. W niedawnym wywiadzie Anglik usłyszał, że sir Alex Ferguson oczekuje od niego dwucyfrowego rezultatu bramkowego na koniec sezonu.

Rooney we wtorek na Old Trafford zdobył dopiero swoją bramkę numer cztery i pięć w tym sezonie. Oprócz niego na listę strzelców wpisał się jeszcze Nemanja Vidić, a dla gości bramkę zdobył Darren Bent.

- Jestem zadowolony ze swojej gry, ale przede wszystkich chcę zdobywać bramki. Jako napastnik zawsze chcesz trafiać do siatki, ale cieszyłem się też z poprzednich występów, podczas których grałem dobrze, z wyjątkiem spotkania z Blackpool, gdzie po prostu nie mogłem wejść w mecz - powiedział Rooney po meczu z Aston Villą.

- Jestem zachwycony po zdobyciu dzisiejszych bramek i miejmy nadzieję, że będę kontynuował tę passę i pomagał zespołowi wygrywać mecze.

Anglik chciał także podziękować Edwinowi van der Sarowi oraz Naniemu za asysty przy jego bramkach.

- Miałem już kilka szans po wybiciach Edwina. Próbujemy tego od kilku lat i na szczęście dzisiaj się udało. Dostałem także świetną piłkę od Naniego, on naprawdę potrafi znakomicie dorzucić i byłbym zachwycony, gdyby robił to częściej - zakończył Wayne.

konto usunięte

Po tym jak Tomasz Kuszczak został Przyjacielem Euro 2012 podczas ceremonii we Wrocławiu w ubiegłym tygodniu, teraz z niecierpliwością oczekuje na szansę gry w tym turnieju.

- Czuję się wyróżniony, gdyż Wrocław jest moim ukochanym miastem - mówił Kuszczak dla uefa.com. - Spędziłem tu wiele lat, tu zaczęła się moja kariera, w Śląsku Wrocław. Bardzo wiele dla mnie znaczy fakt, że mogę okazać miastu swoją wdzięczność. Euro 2012 to świetna okazja do promowania naszych miast jak i całego kraju.

- Przede wszystkim Euro 2012 to wydarzenie sportowe, a Wrocław buduje na tę okoliczność świetny stadion. Dobrze wiem, że kibice uwielbiają oglądać mecze na nowych obiektach, na których pojawiają się specjalne udogodnienia. Wrocław z pewnością będzie im to w stanie zaoferować, jestem bardzo dumny z tego, jak idą prace budowlane.

- Myślę, że to czy będę grał w turnieju okaże się tuż przed rozpoczęciem. Na pewno chciałbym teraz grać więcej niż gram, to dla mnie niezwykle ważny moment w karierze.

Oprócz tematu turnieju i kadry narodowej, Kuszczak poruszył również kwestię bramki Manchesteru United i rywalizacji o miejsce między słupkami.

- Sobie już coś udowodniłem, chociażby grając ponad 60 razy w podstawowym składzie United. Teraz chciałbym również udowodnić innym, że jestem w stanie godnie zastąpić w bramce Edwina. Mój cel się nie zmienił: chcę być numerem 1. To jedno z dwóch moich piłkarskich marzeń. Drugie to oczywiście występ na Euro 2012 z Orzełkiem na piersi - zakończył polski bramkarz.

konto usunięte

Zapowiedź spotkania: Manchester United vs Aston Villa

Po weekendowych zmaganiach w Pucharze Anglii Czerwone Diabły wracają na ligowe boiska, aby zmierzyć się na Old Trafford z drużyną Aston Villi. Czy niepokonane do tej pory w lidze United okaże się niegościnne i odprawi przyjezdnych bez punktów?

W wyjściowym składzie gospodarzy powinniśmy ujrzeć wracających po kontuzji Rio Ferdinanda oraz Rafaela Da Silvę, jednak o ile powrót wymienionej dwójki wydaje się dość prawdopodobny to w przypadku wciąż zmagającego się z urazem kostki Michaela Carricka szanse na ujrzenie go w podstawowej jedenastce są raczej znikome.

Sir Alex Ferguson na pewno będzie mógł natomiast skorzystać z pauzujących w pucharowym meczu z Southampton zawodników - Edwina van der Sara, Nemanji Vidicia oraz Patrice'a Evry.

Jeśli chodzi o drużynę Aston Villi to oczy wszystkich kibiców z Birmingham będą zwrócone na nowy nabytek klubu - Darrena Benta, który nie wziął udziału w zwycięskim starciu z Blackburn Rovers w Pucharze Anglii.

W meczu tym czerwoną kartkę ujrzał Nathan Baker przez co nie wystąpi on w pojedynku z United na Old Trafford.

Początek spotkania we wtorek o godzinie 21.00!

Kłopoty w kadrze

Manchester United
Występ niepewny: Carrick (kostka), Ferdinand (pachwina), Rafael Da Silva (wstrząs mózgu).
Niedostępny: Park (zmęczenie).
Kontuzjowani: Hargreaves (ścięgno udowe), Valencia (kostka).

Aston Villa
Niedostępny: Baker (czerwona kartka)
Występ niepewny: Makoun (udo)

Zapowiedź spotkania

Manchester United powraca na ligowe podwórko gdzie czeka go starcie z nieprzewidywalną Aston Villą. Znajdujący się obecnie na szczycie tabeli podopieczni sir Alexa Fergusona nie zamierzają jednak dać się pokonać na własnym terenie, chcąc tym samym rozszerzyć ilość spotkań bez porażki w tym sezonie do 24.

Po dwóch meczach w których Czerwone Diabły musiały wznieść się na wyżyny umiejętności, aby wrócić do gry i odnieść zwycięstwa ich szczęście zostanie wystawione na ciężką próbę. Najbliższy przeciwnik bowiem, w poprzednim, listopadowym starciu na Villa Park był bardzo bliski pokonania United. Dopiero gole w końcówce spotkania autorstwa Federico Machedy oraz Nemanji Vidicia sprawiły, iż podopieczni szkockiego menadżera wywieźli z Birmingham cenny punkt.

Po tamtym pojedynku podopiecznych Gerrarda Houliera czekał zimny prysznic, gdyż przegrali oni sześć z kolejnych ośmiu ligowych spotkań i dopiero niedawno zdołali się z tej fatalnej passy otrząsnąć. Podczas wycieczki do Manchesteru The Villans będą szukać swojego czwartego zwycięstwa z rzędu, co jest ich najlepszym wynikiem pod wodzą Houliera, który objął klub na początku tego sezonu.

Fakty meczowe

Bezpośrednie pojedynki
* Aston Villa odniosła zaledwie jedno zwycięstwo na 28 pojedynków z United. Dokonali tego w zeszłym sezonie, gdy na Old Trafford pokonali gospodarzy 1:0.
* Jeśli brać pod uwagę tylko ligowe pojedynki to Czerwone Diabły na 30 starć tylko raz musiały uznać wyższość klubu z Birmingham. (20 zwycięstw, 9 remisów, 1 porażka)

Manchester United
*Niepokonane jeszcze w lidze United ma cztery punkty mniej w porównaniu do drużyny Arsenalu z sezonu 2003/04. Podopieczni Fergusona mają 14 zwycięstw oraz dziewięć remisów na 23 mecze, podczas gdy Kanonierzy mieli wtedy 16 zwycięstw i siedem remisów.
* Wygrali oni 11 z 12 spotkań na Old Trafford w tym sezonie.
* Dymitar Berbatow ma już na koncie 19 trafień w Premier League w obecnych rozgrywkach.

Aston Villa
* Villa straciła w tym sezonie już 14 punktów podczas spotkań w których obejmowała prowadzenie.
* Houlier może pochwalić się bardzo rzadkim osiągnięciem. Otóż jako menadżer Liverpoolu w latach 2000-2002 aż pięć razy wygrywał w pojedynkach z Fergusonem. Tylko Arsene Wenger może pochwalić się lepszym rezultatem (9 zwycięstw).

Najlepsi strzelcy w zespołach

Manchester United
Berbatow: 20 bramek (19 zdobytych w lidze)
Hernandez: 11 bramek (8 zdobytych w lidze)

Aston Villa
Bent: 12 bramek* (9 zdobytych w lidze);
Downing: 6 bramek (5 zdobytych w lidze)
Young: 6 bramek (4 zdobyte w lidze)
Heskey: 6 bramek (3 zdobyte w lidze)

* z czego 11 bramek w barwach Sunderlandu

Sędziowie spotkania
Arbiter główny: Chris Foy
Sędziowie liniowi: Dean Mohareb i Glenn Turner
Sędzia techniczny: Stuart Attwell

Ostatnie ustawienie obu zespołów w ligowym spotkaniu

Blackpool 2:3 Manchester United
Van der Sar, Rafael Da Silva (Anderson 80'), Smalling, Vidic, Evra, Scholes, Fletcher, Gibson (Giggs 46'), Nani, Berbatow, Rooney (Hernandez 66').
Nie zagrali: Lindegaard, Owen, Fabio Da Silva, Evans.

Wigan 1:2 Aston Villa
Friedel, Cuellar, Dunne, Collins, Baker, Makoun (Petrov 57'), Reo-Coker, Downing, Agbonlahor (Albrighton 77'), Bent, Ashley Young (Herd 88').
Nie zagrali: Marshall, Pires, Delfouneso, Heskey.

Kadra United na mecz:
Van der Sar, Kuszczak, Lindegaard, Rafael, O'Shea, Brown, Ferdinand, Vidic, Smalling, Evans, Evra, Fabio, Nani, Obertan, Carrick, Fletcher, Scholes, Gibson, Anderson, Giggs, Bebe, Rooney, Berbatow, Hernandez, Owen.

konto usunięte

Ryan Giggs określił moment złożenia przez Wayne?a Rooneya prośby o transfer mianem głupiego.

Angielski napastnik w październiku ubiegłego roku zażądał od działaczy Manchesteru United zgody na odejście z Old Trafford. Ostatecznie, po burzliwych negocjacjach, Rooney przedłużył swój kontrakt z ?Czerwonymi Diabłami?.

? To było tuż przed meczem Ligi Mistrzów, czas złożenia tej prośby był głupi. Wiedziałem jednak, że zostanie z nami, a cała sprawa zostanie rozwiązana ? mówi Giggs w rozmowie z Inside United.

? Fanów, mnie a także innych zawodników rozzłościło to, że mówiło się o transferze do Manchesteru City. Jako kibic Manchester United pomyślałem sobie, że to nie jest możliwe.

? Byłem zaskoczony jak pozostali, ale nie czułem się zawiedziony. W szatni Rooney miał wielu bliższych kolegów, z którymi mógł porozmawiać. Zostawiłem całą tę sprawę i się w nią nie angażowałem ? dodał Giggs.

konto usunięte

Sir Alex Ferguson wyznał, iż nie jest zaniepokojony obecną formą najlepszego napastnika United z ubiegłego sezonu - Wayne'a Rooneya.

25-letni piłkarz poprawił wprawdzie ostatnio swoją dyspozycje, która na początku rozgrywek była fatalna, lecz nie rozwiązało to problemów z brakiem goli autorstwa popularnego Roo.

Podczas gdy Dymitar Berbatow oraz Javier Hernandez mogą pochwalić się odpowiednio 20 i 11 bramkami na koncie, angielski napastnik w tym sezonie trafił do siatki rywala zaledwie trzy razy, przy czym dwa razy miało to miejsce z rzutu karnego.

Pojawiły się nawet spekulacje, iż Rooney podczas dzisiejszego spotkania z Aston Villą usiądzie na ławce wobec lepszej dyspozycji swoich kolegów z ataku, jednak sir Alex momentalnie je zdementował informując, że to nie liczba zdobytych goli jest dla niego wyznacznikiem formy napastnika, ale wkład w grę drużyny.

- Niektórzy atakują Rooneya za to, że w tym sezonie pozostaje daleko w tyle jeśli chodzi o ilość zdobytych bramek - powiedział Fergie w wywiadzie dla Inside United.

- Jego obecna forma wciąż jest porównywana do tej niesamowitej z zeszłego sezonu, ale dla mnie jego dyspozycja w tym roku nie jest powodem do zmartwień.

- Wystarczy spojrzeć na ilość bramek pochodzącą ze współpracy dwóch naszych podstawowych napastników oraz to jak poprawiła się ilość zdobytych przez nas goli od momentu jego powrotu do gry.

- W ubiegłym roku to Wayne korzystał z podań Dymitara i zdobył dzięki temu tyle bramek. W tym sezonie sytuacja uległa zmianie i to Bułgar trafia do siatki za sprawą dobrej dyspozycji Roo.

- Jeśli zakończymy ten sezon, a Berbatow będzie miał na koncie 30 trafień, natomiast Rooney 10 - a jest to cel, który wydaje się realny - to będę bardziej niż zadowolony. Jest to coś co nazywam udaną współpracą napastników jak to miało miejsce za czasów Andy'ego Cole'a oraz Dwighta Yorke'a - zakończył Szkot.

konto usunięte

Dymitar Berbatow uważa, że Manchester United stać na powtórzenie wyczynu Arsenalu z sezonu 2003/2004, kiedy to Kanonierzy wygrali Premier League bez ani jednej porażki na koncie.

? Pamiętam to doskonale, to była znakomita seria ? mówi Berbatow pytany o osiągnięcie drużyny Arsene?a Wengera.

? Jestem przekonany, że nas też na to stać. Wiemy, że czekają nas naprawdę trudne mecze wyjazdowe, ale wierzę, że możemy zakończyć sezon bez ani jednej porażce w lidze.

Berbatow w niedzielę obchodził swoje trzydzieste urodziny. Bułgar powody do świętowania miał podwójne, bo w tym sezonie spisuje się znakomicie i z dziewiętnastoma bramkami w lidze jest najskuteczniejszym strzelcem Premier League.

? Sprawy mają się teraz bardzo dobrze, ale generalnie niewiele się zmieniło. Być może strzeliłem kilka bramek więcej, bo gram bardziej z przodu ? twierdzi Dymitar.

? Czuję się komfortowo grając z każdym z napastników Manchesteru United. Najlepiej rozumiem się z Waynem Rooneyem. Kiedy mówisz tym samym piłkarskim językiem, dodatkowe pytania są zbędne. Potrzeba tylko spojrzeć na partnera z drużyny, aby odgadnąć jego zamiary.

Berbatow za swoją znakomitą formę w tym sezonie prawdopodobnie zostanie wynagrodzony nowym kontraktem. Obecna umowa Bułgara wygasa za niespełna osiemnaście miesięcy. Napastnik Manchesteru United pytany o swoje plany po zakończeniu kariery sugeruje, że być może wkroczy do przemysłu filmowego.

? Jeszcze nie otrzymałem żadnej propozycji gry w filmie, ale czekam. Dlaczego nie? Jestem fanem dobrego kina, ale najpierw muszę skończyć z futbolem ? przyznaje Berbatow.

Bułgar w rozmowie z rodzimą telewizją wspomina również pamiętny mecz z Blackburn Rovers (7:1), w którym zdobył pięć bramek.

? Mogłem strzelić sześć czy siedem, ale zatrzymałem się, bo nie chciałem, aby Alan Shearer i Andy Cole się złościli ? dodaje uśmiechnięty Berbatow.