wanttobeloved
wanttobeloved
  24 października 2010 (pierwszy post)

owalska się uparła, żeby ją Kowalski zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu...
- Dzień dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana ten stolik co zwykle?
Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? A dla pani?
Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej rozwiązać tasiemki.
- Ko-wal-ski! Ko-wal-ski! - skanduje sala.
Tego już Kowalskiej było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. Kowalski za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Kowalska całą drogę robi Kowalskiemu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:
- Co, Kowalski, takiej pyskatej k... tośmy jeszcze nie wieźli.

W kuchni u Kowalskich zepsuł się kran. Żona prosi Kowalskiego, żeby naprawił.
- A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski.
Następnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony.
- Kto naprawił kran? - pyta żony.
- Poprosiłam sąsiada i naprawił.
- I nic za to nie chciał?
- A chciał, chciał! Powiedział, żebym się z nim przespała albo żebym mu zaśpiewała.
- No i co mu zaśpiewałaś?
- A co to ja, śpiewaczka jestem?

Jeśli mąż wysiada, żeby otworzyć drzwiczki od samochodu swojej zonie, to są dwie możliwości:
- albo to jest nowy samochód,
- albo to jest nowa żona.

Masztalski do Ecika:
- Lubisz głupie baby?
- Nie.
- A baby, które piją?
- Tyż nie.
- A takie, co nie umiom gotować?
- Dziepiero nie!
- To po jakiemu łazisz za moją starą?

- Macie widzenie - mówi strażnik więzienny do Masztalskiego.- Żona przyszła was odwiedzić.
- O Jezusie! Powiedzcie jej, że mnie nie ma.

Wzburzona pani domu oznajmia mężowi:
- Wyobraź sobie: na ulicy niespodziewanie wpadamy na siebie z Baśką...
- Te babskie sprawy i plotki nie obchodzą mnie - odpowiada mąż zza gazety.
- Jak uważasz, ale lakiernik mówił, że auto będzie gotowe nie wcześniej niż za tydzień.

- No i co mówiła wychowawczyni o postępach naszego Kazia?
- "Co mówiła?", "Co mówiła?". To jesteś cala ty, wysłałaś mnie na wywiadówkę i nawet nie powiedziałaś do której szkoły chodzi nasz syn....

- Co ty robisz w łóżku z tym Cyganem?!! - wrzeszczy mąż.
- A bo widzisz, on prosił aby mu dać coś zdartego po mężu, czego on już nie używa.

- Wracasz do domu, zjadasz kolację i od razu rozkazujesz: "do łóżka!".
A przecież najpierw trzeba porozmawiać o sztuce, o literaturze, o pięknie...
- poucza żona męża.
Następnego dnia po kolacji mąż pyta:
- Słuchaj, czy czytałaś Rembranta?
- Nie...
- No to do łóżka!

- Mam dla ciebie dobrą wiadomość - mówi żona od progu - od dziś w naszym garażu jest wjazd nie tylko od przodu, ale i z tyłu...

- Całymi dniami tylko słyszę: sukienki, garsonki, halki... Czy ty nie masz innych zainteresowań?
- A buciki, to co?

Kowalski przyszedł z pracy zupełnie załamany.
- Czy ty wiesz, że koledzy nazywają mnie królem rogaczy ? - mówi do żony.
- Jaki tam z ciebie król ...

Umiera Angielka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Oh Johny, kochałam cię bardzo, ale raz cię zdradziłam. Ten czarny Rolls-Royce, którym tak lubisz jeździć to właśnie od niego.
Umiera Francuzka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Oh Jean kochałam cię bardzo, ale jeden raz cię zdradziłam. Ta willa na Lazurowym Wybrzeżu, którą tak lubisz, to właśnie od niego.
Umiera Rosjanka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Oh Wania kochałam cię bardzo, ale jeden raz cię zdradziłam. Pamiętasz tą skórzaną pilotkę, którą tak bardzo lubiłeś nosić? To on ci ja wtedy ukradł.

Żona do męża:
- Kochanie, jakie lubisz kobiety, ładne czy inteligentne?
- Ani jedne, ani drugie, tylko ty mi się podobasz!

- Chciałabym kupić dla męża jakieś stylowe krzesło.
- Ludwik ?
- Nie, Czesław.

Na oddziale chirurgicznym leżą dwaj panowie, mocno poturbowani.
- Co się panu stało? - pyta jeden.
- Wie pan... kupiłem żonie samochód. A panu co się stało?
- U mnie było na odwrót. Ja odmówiłem żonie kupna samochodu.

Facet skarży się koledze:
- Ja to mam żonę, niechlujną, bałaganiarę, jaka pyskata. Nigdy nie sprząta. Budzę się, a tu brud, bałagan, nawet wysikać się nie można bo naczynia nieumyte leżą w zlewie.

Do szpitala dla umysłowo chorych wpada zdenerwowany mężczyzna:
- Czy nikt od was nie uciekł?
- Nie! A dlaczego pan pyta?
- Bo właśnie ktoś porwał moją żonę...

- Dowiedziono, że na ogół żony odchodzą od mężów alkoholików - mówi prelegent.
Głos z sali:
- A ile trzeba wypić?

- Cześć stary, słyszałem, że się ożeniłeś.
- Ożeniłem się...
- Musisz być szczęśliwy ?
- Muszę.

xcbiker
xcbiker
  24 października 2010

Ilość nie równa się jakość :ninja:

Ubezpieczyciel
Ubezpieczyciel
  24 października 2010

HAHAHA dobre.

żartowałem :zonk:

folkemon
folkemon
  25 października 2010

coś się znalazło :zabawa:

massacre
Posty: 34340 (po ~204 znaków)
Reputacja: -55 | BluzgometrTM: 26
massacre
  25 października 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: owalska się uparła, żeby ją Kowalski zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu... - Dzień dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner. - Dla pana ten stolik co zwykle? Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner. - Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej rozwiązać tasiemki. - Ko-wal-ski! Ko-wal-ski! - skanduje sala. Tego już Kowalskiej było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. Kowalski za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Kowalska całą drogę robi Kowalskiemu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi: - Co, Kowalski, takiej pyskatej k... tośmy jeszcze nie wieźli.


stare ale jare :ziober2:
Konto usunięte
Konto usunięte: - Macie widzenie - mówi strażnik więzienny do Masztalskiego.- Żona przyszła was odwiedzić. - O Jezusie! Powiedzcie jej, że mnie nie ma.


stare ale jare :ziober2:
Konto usunięte
Konto usunięte: Do szpitala dla umysłowo chorych wpada zdenerwowany mężczyzna: - Czy nikt od was nie uciekł? - Nie! A dlaczego pan pyta? - Bo właśnie ktoś porwał moją żonę...


:crylol:

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail

GiacomoCasanova69
Posty: 869 (po ~160 znaków)
Reputacja: -2 | BluzgometrTM: 16
GiacomoCasanova69
  26 października 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: - Wracasz do domu, zjadasz kolację i od razu rozkazujesz: "do łóżka!". A przecież najpierw trzeba porozmawiać o sztuce, o literaturze, o pięknie... - poucza żona męża. Następnego dnia po kolacji mąż pyta: - Słuchaj, czy czytałaś Rembranta? - Nie... - No to do łóżka!

o ja pier dole... Rembrant to malarz!!! :NINJA:

__________
Należysz do ludzi, którzy całe życie spędzają na wyspie fantazji nazywanej "Pewnego dnia będę...". Błąd. Ty nigdy nie będziesz... Nie masz jaj...

SladKrwi
SladKrwi
  27 października 2010

beznadzieja :zonk:

Shcodnick
Shcodnick
  27 października 2010
Konto usunięte
Konto usunięte: beznadzieja

+1
NuTiiiiii
Posty: 70111 (po ~86 znaków)
Reputacja: -1080 | BluzgometrTM: 51
NuTiiiiii
  30 października 2010

Coś by się znalazło.

Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało :ziober2:
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek :pilka:

Kalida
Kalida
  31 października 2010

duzo dziadostwa

Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.