Pierwszy post w tym wątku. 7 maja 2016
Wiele lat temu, gdy jeszcze byłem grzecznym i porządnym chłopcem, który nikogo nie prosił o nagie zdjęcia i nie szedł na żadną seks - okazję? Dostałem od pewnej koleżanki z sąsiedniego biura mail o takiej treści:
cyt. Każda Kobieta choć raz w życiu chce poczuć się jak rozpustna do szpiku kości *****, ale tylko w ramionach faceta, z którym czuje się bezpiecznie i ufa do samego końca.
I choć dalej nie kontynuowałem tej znajomości, cytat pozostał mi w głowie. Zbudował we mnie po latach obraz, że prędzej zaufam do granic możliwości zepsutej prostytutce, niż Kobiecie, która udaje porządną, niedostępną i świętą. Miałem ku temu poważne podstawy, by tak postrzegać rzeczywistość.
Świat jednak wmówił mi, że postępuję niesprawiedliwie, więc podjąłem refleksję i odrzuciłem uprzedzenia.
Do dziś spotykam w 99,9% same oszustki, manipulantki, intrygantki, zakompleksione żmije, nimfomanki i wszystko, co możliwe, by umieścić w jednym worku.
Czemu o tym piszę? Bo ograniczyłem próg tolerancji na osoby, które wykorzystują swoją płeć do realizacji swoich celów. Głównie metodą: po trupach do celu.
Co się z Wami stało, Kobiety? Gdzie Wasza niewinność, delikatność, skromność i dobro? Twierdziłyście, że nigdy nie zniżycie się do poziomu tych, którzy Was zniszczyli. A dziś? Jeśli nie bezgranicznego braku myślenia, to jesteście świadectwem na to, że nie warto Wam ufać nawet w najmniejszym procencie. Takiego świata chcecie?
Z pozdrowieniem dla Kobiet, które nie wierzą w siebie i coraz większej ilości Mężczyzn, jaką mam okazję poznać - Tych porządnych, którzy cofnęli ejakulację, by zapłodniła Im mózg.
A teraz oczekuję hejtu?
Wrzucajcie negatywne ocenki. To już jest nawet zabawne.
cyt. Każda Kobieta choć raz w życiu chce poczuć się jak rozpustna do szpiku kości *****, ale tylko w ramionach faceta, z którym czuje się bezpiecznie i ufa do samego końca.
I choć dalej nie kontynuowałem tej znajomości, cytat pozostał mi w głowie. Zbudował we mnie po latach obraz, że prędzej zaufam do granic możliwości zepsutej prostytutce, niż Kobiecie, która udaje porządną, niedostępną i świętą. Miałem ku temu poważne podstawy, by tak postrzegać rzeczywistość.
Świat jednak wmówił mi, że postępuję niesprawiedliwie, więc podjąłem refleksję i odrzuciłem uprzedzenia.
Do dziś spotykam w 99,9% same oszustki, manipulantki, intrygantki, zakompleksione żmije, nimfomanki i wszystko, co możliwe, by umieścić w jednym worku.
Czemu o tym piszę? Bo ograniczyłem próg tolerancji na osoby, które wykorzystują swoją płeć do realizacji swoich celów. Głównie metodą: po trupach do celu.
Co się z Wami stało, Kobiety? Gdzie Wasza niewinność, delikatność, skromność i dobro? Twierdziłyście, że nigdy nie zniżycie się do poziomu tych, którzy Was zniszczyli. A dziś? Jeśli nie bezgranicznego braku myślenia, to jesteście świadectwem na to, że nie warto Wam ufać nawet w najmniejszym procencie. Takiego świata chcecie?
Z pozdrowieniem dla Kobiet, które nie wierzą w siebie i coraz większej ilości Mężczyzn, jaką mam okazję poznać - Tych porządnych, którzy cofnęli ejakulację, by zapłodniła Im mózg.
A teraz oczekuję hejtu?
Wrzucajcie negatywne ocenki. To już jest nawet zabawne.