Chodziłam dziś po różnych stronach i natraciłam na bardzo ciekawy artykuł "Najbardziej metalowe miasto na świecie" xD
Podobno jest nim Wadeye w Australii. Oto kawałki artykułu:
"Cała szkoła - ławki, ściany, podłogi, okoliczne chodniki - nosi wydrapane lub narysowane nazwy lokalnych "gangów", ich loga, i znaki. W dzielnicach biedoty całe ulice są wysmarowane logami "Iron Maiden" lub "Judas Priest", żeby było wiadomo, na czyim terytorium jesteś. Tak - gangi biorą swoje nazwy od nazw zespołów."
"Gang "Slayerowców" ma naturalnie starszych członków - nad wyraz chętnie, jak widać, pozują do fotek przed siedzbą ich gangu. Panowie, zapytani o konflikty z innymi gangami, które nierzadko przeradzają się w Wadeye w pełnoskalowe zamieszki (czasami musi interweniować wojsko), bez cienia żartu odparli, że ostatnio tłukli się z członkami "The Judas Priest's", a powodem była dysputa, podczas której "Judasi" uparcie twierdzili, że Halford to najlepszy metalowy wokalista świata. Wyobrażacie sobie, jak musi wyglądać napierducha między tymi gangami, z pustynią pełną piachu i psów dingo w tle?"
To tylu fragmenty - zachęcam do przeczytania całgo atrykułu na tej stronie ;D