Na wstępie tego bloga chciałbym wam opowiedzieć pewną historię, a jest to bardzo krótka historia. Chłopiec o imieniu Adrian oglądał film pt. "Powrót do Garden State", oczarowany soundtrackiem zechciał podzielić się z wami swoimi doznaniami.
The End.
No i od tego w sumie się zaczęło. Najpierw zespółIron & Wine mający swój wkład w soundtrack.
Potem był Jose Gonzalez, a potem już z górki czyli wykonawcy tj. Andrew Bird i M.Ward.
Ale nie po to piszę tego bloga aby wymienić wam listę wykonawców którch znam.
Folk jest muzyką niemal magiczną, potrafi urzec prostotą (zwłaszcza Iron & Wine), jak i mnogością różnych dźwięków.
Teksty są niesamowicie chwytliwe, a melodie potrafią na stałe wryć się w naszą pamięć.
Nie rozdrabniają się za bardzo podam wam kilka linków do (moim zdaniem) utworów które zdecydowanie warto znać
a i przy okazji może zarażę kogoś do muzyki folkowej:
Iron & Wine - Love Vigilantes
'Hope, you enjoy it. :)