Kompleks frontmana u Pana Gitarzysty-to często temat tabu w zespołach rockowych. Nie we wszystkich oczywiście, ale, niestety, zdarza się.
Rock/Metal
14 grudnia 2009
lol xD zgadzam sie z tym wszystkim ;]
13 sierpnia 2008
.ulala xD ale sie zaczytałam xD
22 kwietnia 2008
no no zgodze sie;]] ja gram w zespole, u mnie sie wszyscy sie ze soba dogaduja, a jak odbyl sie nasz pierwszy wystep to sobie wszyscy omowilismy, aby sie ubrac jakos pod gust zespolu :)
9 kwietnia 2008
Autorka tekstu, ma oczywiście rację. Bardzo pochwalam=) Dlatego trzeba być perkusistą, któremu mało kto podskoczy ;) nawet gitarzysta a'la Frontman...
5 kwietnia 2008
Mhm interesujący temat poruszony ^^ ;) pozdrawiam ;*
5 kwietnia 2008
ciekawa notka.. sie zaczytalam xD
5 kwietnia 2008
Chcę titaj rozwiać kilka wątpliwości z tym myśleniem o ciuchach chodziło mi o to ze niektórzy członkowie zespołu myslą ze my dziewczyny to tylko makijarz,ciuchy moda itp a to kompletny absurd gdyz sami to na pewno doskonale wiecie:)
5 kwietnia 2008
o dzieki za info [ znaki,znaki]
5 kwietnia 2008
hmmm... ciekawy felieton...
5 kwietnia 2008
pierwsze słysze dzienki za info
5 kwietnia 2008
oo, faktycznie ciekawy problem został poruszony. nigdy się nie zastanawiałam nad komplikacjami przerośniętej indywidualności...warto było to przeczytać :)
5 kwietnia 2008
o w morde :/ najlepiej wcisnąć gitarę wokaliście , niech zobaczy, co to jest. A gitara wcale prosta nie jest...
5 kwietnia 2008
ciekawe ;] i bardzo sluszne jak dla mnie
5 kwietnia 2008
Ooooł. Nie słyszałam o czymś takim. Fajnie,że napisałaś.:D
5 kwietnia 2008
witam i od poczatku chcialbym powiedziec panowie z zespolu venom jak sami powiedzieli nigdy razem wszyscy nie siedzieli razem nawet na piwie a jak wiemy to legenda metalu inny przyklad ze majac gotowa muzyke teksty dochodzi wokalista i dopiero "dospi
4 kwietnia 2008
nie zgadzam sie z częścią, ale notka ciekawa^^
4 kwietnia 2008
Z uwagi na działalność zespołu, prawdziwy fan nigdy nie pominie żadnego gitarzysty, perkusity, basisty. nie liczy sie tylko osoba, która `ma` mikrofon. Wydaję mi sie, że podobna sytuacja miała miejsce w Guns'n'Roses. ale to tylko moje zdanie..
4 kwietnia 2008
ciekawy temat poruszylas... :P niezgadzam sie z ponad polowa ale niektore sprawy słusznie osądzone ;)
4 kwietnia 2008
Ciekawy post wreszcie :) Ale nie zgadzam sie z czescia pogladow :P
4 kwietnia 2008
FalseLove dookładnie... jeśli ludziska w zespole nie mogą sie dogadać to on napewno nir przetrwa... i nie stworzy niczego ciekawego...
4 kwietnia 2008
fajna notka :P w końcu coś innego.! no i racje masz x)
4 kwietnia 2008
święta racja. pewnych granic przekraczać się nie powinno... X_x
4 kwietnia 2008
W prawdziwym zespole, ktory ma przetrwac conajmniej kilka lat treba umieć sie dogadać..
4 kwietnia 2008
zgadzam sie z komentem niżej ;)
4 kwietnia 2008
no...zgadzam sie... tylko czemu zjechałeś dziewczyny?? nie wszystkie muślą o ciuchach, paznokciach i makijarzu, ja też gram w zespole i jakoś bardziej to liczy sie dla mnie moja gitara a nie ciuchy=) a najważniejsze jest żeby sie dobrze bawić, pozdra
4 kwietnia 2008
huh ,maskra, a ja mam pytanko w jakim to zespole tak się dzieje tak chociaż dla przykładu
4 kwietnia 2008
Ej, gratuluję. Nareszcie ktoś to zauważył :D Podziwiam, podziwiam. Sama gram w zespole i wiem jak to jest ;p Nie no szacunek xD
4 kwietnia 2008
No ba xD Długie i fajne ... ;P
4 kwietnia 2008
Grupa
Założona 21 lutego 2007 przez Ela.
Moderatorzy:
xxXBuntowniczkaXxx, Anja