Generalnie to śmiać mi się chce z tego całego nurtu "nu-metal", nie rozumiem co to ma wspólnego z metalem, oprócz tego , że coś tam sobie plumkają na gitarach. Jest to muzyka dla młodszej generacji słuchaczy, ale obok metalu to nawet nie stało. Umiejętności takich grajków też z reguły są godne wyśmiania. Jednym słowem "nu-metal" równa się "nu-shit". Lepiej zacząć od klasyki death metalu, thrash metalu niż zabierać się za coś takiego. Takie jest moje zdanie i większości osób, które zjadły zęby na muzyce metalowej.