Pierwsza część kompozycji - zegar czasu zimowego zamontowany został wlipcu. Stalowa konstrukcja ma wysokość 3,1 m, długość 2,28 m iszerokość 3m. Waży około 750 kilogramów. Jego podstawa ma średnicęok. 4 m. Wykonana ona została z płyty granitowej w dwóch kolorach, naktórej umieszczony jest herb Elbląga oraz rok. Aby odczytać godzinęnależy wyszukać cień, który rzuca krawędź zegara równikowegobezpośrednio przy podstawie z herbem. Zegar nie wskazujeczasu urzędowego, a czas słoneczny.
Biorąc więc pod uwagę porę roku zegar będzie się albo późnił, albo śpieszył. Aktualne położenie słońca powoduje, że zegar śpieszy się ok.15 minut. W lutym zaś będzie ok. kwadrans opóźnienia (wreszcie nie będziemy mogli narzekać na opóźnienia pociągów). Najmniejszeróżnice między czasem słonecznym a urzędowym będą w okresie letnim.
Zegar kosztował 100 tysięcy złotych brutto.
Wykonawca zegara: Marek Michowski

Teraz pozostaje nam czekać na fontanne i dokończenie placu dworcowego... Ale co z tego skoro kamere z dworca zlekwidowano? Za jakis czas zegar będzie pięknie zdewastowany. O odnowieniu dworca PKP słuch zaginął. Podziemny tunel to jedna wielka ruina. Większość miasta nie jest lepsza... Jak narazie robią pozory, że coś robią. Jakby nie patrzeć, Elbląg to nadal wielka dziura zabita dechami. Wystarczy pojechać 60 km dalej (Gdańsk-Sopot-Gdynia) i zobaczyć czym nasze miasto jest naprawdę- niczym, zwykłą wioską.
Przynajmniej takie jest moje zdanie ;]
A jakie Wy macie?
Pozdrawiam, Damnavi.