Spieszy mi sie z klamstwem strona 1 z 6

Ja też cię kocham, Patrycja. Mam nadzieję, że on o nas nie wie...

Ko cha m cię Patry cja ziomulku mój! Dawid

Krzysiu wodka to zlo ale zart mnie rozbawil.

Piliśmy razem wczoraj? Bo ja nic a nic nie pamiętam.

Tyle jesteś mi winna a moje kwiatki czeka przesadzanie...

Phi, mozna bylo Cie gwalcic i tak bys nie pamietal.
Poczekaj z tym przesadzaniem az bedzie cieplej.

Jak byłem w takim stanie, to co Ty mogłaś ze mną zrobić?

Chcesz odłożyć pracę dla mnie w polu? Potem to jakieś hektary będę musiał kupić.

Zawsze mnie to interesowalo jak kobiety to robia.
Ja o kwiatkach w doniczkach mowie.

O nie, rolnika nie chce.

Musisz w końcu upić kogoś.

A ja o Twojej winności!

To dobrze się składa nawet. Potrzebuję teraz jakiejś gospodarki tylko...

Jestem tylko teoretyczka, zapomniales?

Nic mi o tym niewiadomo.

Sama sie wydalam?

Wiem. To tak jak z moim piciem!

Zawsze tak jest, jak ma się w zanadrzu jakąś robotę.

To też. A tak poza tym taka gospodarka rolna nie jest tam jakoś mocno kosztowna...

Piszesz pod publike bo ja o tym wiem.
Dobry pracodawca o wymagrodzeniu tez nigdy nie wspomina.

Jaka burzuazja.
No slowo kosztowne to pojecie wzgledne. Niby nie jest, mocno sie tym nie interesowalam.
Zaciekawil Cie ten temat?

Jak już jest chęć to prowadzi ona do zgonu?
Pani teoretyczko, na drugi dzień to ja kawy i laptopa nie tykam.

Ty odrabiasz, nie że jesteś zatrudniona.

Widzisz, Kloszardzie?

Nie wszyscy się zastanawiają nad miejscem do życia, to fakt.
Mnie wiele tematów ciekawi!

W moim wypadku tak.

Chyba zle mnie zrozumiales, bro. Moge Ci ciasto upiec! A nie na pole zaganiasz.
Zazdroszcze wiec.

Jestem impulsywna osoba, dzis jestem tu - jutro tam. Po co sie przywiazywac do miejsc.
Ale Ty tak serio? :D

Jesteś tylko kobietą, jednakże oboje to wiemy.

Sama jesteś pod publikę.

Nie mam apetytu, jeść mi się nie chce, to co mi po Twoim cieście?

Jakby było czego/

Ja tam nic nie wiem, nie znam się na sentymentach.
Co serio?