Słuchajcie jestem w związku z dziewczyna jakieś 1,5 roku,słabo nie zarabiam w sumie zamierzam się oświadczyć,ale boli mnie jedna rzecz,otóż moja dziewczyna,a przyszła żona,nie pracuje i nie zamierza nic z tym robić,całymi dniami gada o pierdołach ze swoją koleżanką,ja haruje ,a ona ma to w dupie,i szczerze,zaczyna mi się to nie podobać,czy tak ma wyglądać małżeństwo ?
Kobieta darmozjadka. strona 2 z 3
Ja o tym wiem, że są różni ludzie i takie tam, tak naprawdę kazdy temat można w ten sposób zakończyć, bo każdy inaczej jest wychowany i co człowiek to inne teorie i spojrzenie na świat.
nie będę mu mówić jak ma żyć, ale mam nadzieję ze wygna babsko do pracy, bo szkoda chłopa;D
mówisz ze krocze kobiety to całe życie:D
Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie dioazaurów już dawno nie ma i polować nie trzeba na żarcie;D
Wyobraź sobie ze kobiety juz nawet mogą się kształcić i głowoać a nawet chodzą do pracy, gdzieś ty był te wszystkie lata? hłe, hłe, hłe.
----
Znam przypadki gdzie kobieta siedzi w domu całe życie sami idą na taki układ, ona chce zostać kurą domową a mąż zarabia tyle, że mówi do żony" wiesz co, stać nas na to zebys nie pracowała, ja zajmie sie pracą a Ty domem, dziecmi, praniem sprztątaniem, gotowaniem"
ok, proszę bardzo, ale musi ich na to stać a kobiecie to odpowiada.
Inna sprawa jak facet sam zapiernicza zarobi średnio 2,6 tysiaka, podaje średnio ile zarabia przecietny Polak, to wtedy jak sobie wyobrażają żyć?
z opieki społecznej? na garnuszku u rodziców, niech ktos mi powie.
Jak wygląda życie przecietnego Mirka który zarobi w Januszexie niecałe 3 tysiaki, dziewczyna siedzi w domu a chcą sie usamodzielnić?
chodziło mi o pływanie wspólne w basenie
Teraz już wiesz dlaczego wyginęły dinozaury :D
No wiem od epoki dinozaurów trochę ewoluowałyście fakt mogło mi to umknąć
No mam taką sąsiadkę tylko że dzieci już są prawie na swoim a ona nie pracuje tylko zawsze się zastanawiam a co jak męża szlak jasny trafi...ponoć po uzyskaniu wieku emerytalnego żona ma prawo wybierać emeryturę męża rezygnując np ze swojej .
Chciał bym tyle zarabiać XD no lae fakt ci co tyle zarabiają po opłatach za dom za kredyt to pewnie 500zł na zycie zostaje plus 500+ czy tam więcej jesli dzieciaków więcej to da się żyć...z tym 500 to nie tak źle jest.
No a jakw Niemczech turki od 2 pokoleń żyją i teraz imigranci Tam się da tu też ale biedniej.
Jeśli oboje pracują to podejmują życiową decyzję biorą kredyt u szatana na domek budują domek a potem przez kolejne 40 lat go spłacają o ile wcześniej nie umrą a nawet jeśli ban i tak przejmuje wtedy domek...albo resztę spłacają dzieci.
cos takiego jest, powiem Ci, ze dokładnie nie wiem, pewnie po wygogolowaniu mialąbym odpowiedź ale nie chce mi się szukać.
Nie wiem co taka zrobi, pewnie jak nie pracowała, będzie liczyła na to ze dzieci beda ją utrzymywać.
2 tysiaki maja na kasie w biedabronce, więc te 2,5 to już raczej wypadałoby mieć.
teraz masz 1600zł na łape brutto to takie minimum, do tego dodatki wszystkie, premie, to tak minimum 2,5 tys każdy wypracuje. a z kilkoma nadgodzinami 3.000
Duzo jest takich rodzin co nie ma dzieci albo ma jedno, więc 500 plus nie dla wszystkich teraz ludzie sa inteligentniejsi nie rozmnażają się jak króliki.
a żeby nawet dostać kredyt na dom czy mieszkanie , to musisz okazac się papierami nawet do roku wstecz, nawet niektóre banki chcą wyciag z konta do pół roku, chcą widzieć jaką kasa operujesz, wiem bo brałam taki rok temu, prześwietlają człowieka lepiej niż niejeden rentgen.
500plus tez nie jest wieczne i na zawsze i dzieci wiecznie małe nie bedą.
Czemu ludzie często tak mało myślą o przyszłosci? co bedzie później, powtarzają ze może nie dożyja, a moze jakos to będzie, żyją z dnia na dzień, bez żadnych konkretnych planów.
Powiem że wolałąbym spłacać nie 40 lat a 20 lat domek i dac zarobic bankowi, niż mieszkać z teściami na jednym pokoju, czy 2 pokojach być zalezna od kogoś, tłumaczyć się ze wszystkiego, jak i co robię, bo tak żyja na wspólnych garnuszkach, albo wynajmują przez 10 czy 15 lat i nigdy to ich nie będzie, na starość z małej emerytury nie bedzie ich stać na wynaajem a tak beda mieli domek spłacony i sam podatek zostanie do płacenia, to są grosze, oczywiście biorąc kredyt trzeba ubezpieczyć siebie i dom, w razie cięzkiej choroby itd..
Nie każda para ma takie szczęscie, ze rodzice pomagają sie wybudować, albo dostają w spadku dom czy ziemię.
Nigdy nie chciałąbym mieszkac w szuflandii czyt--> bloku gdzie nie masz włąsnego podwórka, własnej intymnosci bo wiecznie jakiś sąsiad na głowie, jak pierdniesz to słyszy xd
w blokach mają niby włąsnościowe mieszkania ale prawie 500zł wychodzi opłat dodatkowych za remontowe za opał miesięcznie, niby Twoje a opłaty kosmiczne, oczywiscie nie we wszystkich blokach tak jest.
Uwierz Gradziu, ze nawet najbardziej kochajaca mama czy teścioiwa, nie powinna wtrącać się i wiedziesz wszystko o życiu młodych, a nawet nic powiedzieć taka nie moze, bo nie jest u siebie, pokłócić się czy mieć cichych dni tez nie mozna, bo zaraz wszystko chcieliby wiedzieć, idealnie życie tesciowie-dzieci są tylko między ludźmi i na fejsbookach, ale każdy wolałby wyciagnąć nogi po pracy pod swoim stołem, sprzatać kiedy ma się na to siłe czy ochotę, robisz zakupy kiedy chcesz, jesz co chcesz i nie jesteś zalezny od nikogo, czy to nie piekna nagroda za samodzielność?:D
Wiesz ile znam par, które po kilku latach z rodzicami czy teściami zwiali? nie mają złych rodziców, ale cenią sobie intymność.
No tez bym sobie nie wyobrażał życia z teściami co innego jak ma się odziedziczyć dom ale to i tu często jest tak że młodzi budują dobudówkę i np żyją nad głową teściów :D
Pierwsze słyszę :D takiego pracodawce po rękach całować :D
zazwyczaj się słyszało o karach porządkowych albo o potrąceniach z pensji lub pożyczaniu szefowi na papierosy paliwo a potem żebranie aby oddał :D
Kiedyś była bida po 10 dzieciów w domu i wszystkie wyrastały na ludzi a teraz dobrobyt po 3 auta i ledwo na jedno dziecko się decydują...to nie inteligencja ale brak czasu...
No bo jak tu planować w takim kraju co kłody pod nogi i sama wiesz jak jest...kumpelka pojechała do Hiszpani tam ludzie uśmiechnięci radośni a jak wróciła do Polski od razu widać szare ponure mordy ale moim zdaniem tu jest polska i uśmiechanie się żeby tylko się uśmiechać odbierane jest za chore :D no i nie każdy ma tyle endorfiny jak ci z krajów gdzie słonko dogrzewa im 9 miesięcy w roku a nie tak jak nam 3.
Ca plusy i minusy ja mieszkam po środku słychać jak się drą sąsiedzi czasem ale zimą grzeja mnie do około gdzie nawet kaloryferów nie odkręcam jedynie w łazience non stop ale za ten w łazience się nie płaci....a gdy przychodzi rozliczenie to mam nadpłatę i jeden czynsz mniej :D Jeśli żyje się dobrze z sąsiadami to nie jest źle zawsze jest do kogo iść po cukier mąkę jajko :D
Ale co jak co własny domek też wolał bym basen bym se wykopał pas luzem trzymał ale nie domek gdzie dwa metry obok mam okno sąsiada z większym polem 1 hektar lub nawet więcej ale nie za daleko od cywilizacji bo latanie z rana do sklepu kilka kilometrów mi się nie widzi...na blokach 2 min i jestem w sklepie :D
Pozwalasz na to to tak masz. Skoro już w grę idzie małżeństwo to widocznie wszystko akceptujesz
.....:::Mam powód żeby być tu znowu Środkowym palcem pozdrowić wrogów:::....
Ja mojego Szefa widzialm kilka razy, jest nim Niemiec, reszta prezesów i innych rekinów widuję codziennie, wielka korpo firma u nas pracuje prawie 2 tysiace ludzi, a z moimi kierownikami tutaj w Polsce rozmawiałam od początku roku może z 3 razy, oni mają innych ludzi do zarządzania, samych kierowników jest 3 od jakości, od zarządzania i od utrzymania ruchu , nad nimi jest jeszcze prezes, oczywiscie co dział ma swoich zarządzających. Ja jestem szkoleniowcem, szkolę metodą TVI nowych, teraz na maszyny Schleuniger, nie chcę się rozpisywac na temat bo tego trochę dużo, fizycznie nie jestem zmęczona, tyle ze wstaje często wczesnie, i prawie 8h w pracy chodzę, ludzi się trafia różnych, nie beda mówić komu sie gorzej tłumaczy, bo zaraz stado jajników mnie napadnie.
Źle tam napisałam, miałam na myśli netto czyli na rękę, nie brutto.
Polacy uwielbiaja narzekać, pewnie że pogoda ma wpływ na nasze samopoczucie, ja tez po powrocie z pracy własnie spałam, chociaż plan był inny, o 16 padłam jak kawka, spałam 1,5h.
Pogoda nie ma większego wpływu na ansze decyzje, bo czy pada czy nie, życie toczy się dalej i nic za nami nie poczeka az bedziemy mieli lepsze nastroje, tu chodzi tez o nasze podejscie.
Ja tez nie miałąm złych sąsiadów, tylko bardzo wścibskich, to mnie irytuje w ludziach najbardziej.
w miasteczku tez mozesz mieć spokój, zalezy jakie osiedle i ludzie, ja tez w dziczy mieszkac nie chcę, nie jestem a społeczna, ale tez nie chce zbytnio się przyjaźnic z sąsiadami, stweirdziłam ze lepiej mi będzie jak bede z nimi tylko na " dzień dobry"
na imprezie zakładowej tzn na integracji byłam tylko raz, powiem Ci ze ludzie całkiem rozsądni po % zachowują sie jak dzikusy i nie jedno małżeństwo się rozpada po takich imprezach, teraz we wrzesniu znów jest, nie zagoszczę tam, szkoda mi weekendu na takie przytupanki alkoholowe.
Raz w roku kilka tysięcy ludzi z naszej firmy zjeżdżało się w jedno miejsce i balowali, ale się skończyło. Teraz tylko kameralnie w swoich oddziałach. U nas sami faceci, bal samców. Co roku ktoś zostaje królem balu. Kiedyś zrobili nam imprę nad wodą, stawem rybnym. Więcej nas już nad wodę nie puszczą. Alkohol i woda w naszym przypadku się nie sprawdziło.
nie widziałam tego.
Czas pewnie, zapracowani rodzice nie bardzo mogą sobie pozwolić zeby siedziec w domu.
Czy kiedys było lepiej? chyba zalezy kto w jakiej rodzinie sie urodził i jak był wychowywany, czy dzieci kiedys planowali i swiadomie tą 5 czy 10 dzieci mieli, myśle ze to tak nie było, oni nie znali innego życia, mało kto się zabezpieczał i " jak Bóg da to niech będzie"
Jednak twierdzę, ze ciemnogród był kiedyś większy.
U nas robią czasem rajd rowerowy czy wycieczki za graniczne i tez czasem w Polsce za niewielką dopłatą, nie byłam nigdy, teraz jadą niby do Krakowa na 3 dni. Kobiety w dzien kobiet pojechały do kina, fajne czasem takie wypady, ja skorzystałam tylko 2 razy z rajdu rowerowego i raz integracja.
Co do alkoholu to chyba każdy jest inny po nim.:D
Troche nie rozumiem takich dziewczyn. Jak mozna siedziec na dupsku i nie mieć swoich pieniędzy? Mi to by honor nie pozwalał, zeby ktoś cały czas za mnie płacił. Wiadomo, kazdy ma inne życie i problemy i nie mozna oceniać kiedy sie nie zna sytuacji, ale skoro dziewczyna jest zdrowa, sprawna i moze pracowac to powinna to robić. To takie troche upośledzanie siebie :D Może daj jej do zrozumienia żeby ruszyła dupcie! Ciekawe co by robiła jakby nie miala faceta :D