Zakochałem się w kobiecie która ma córkę i męża. Palanta dla którego ważniejsze jest piwo z kumplami niż kupienie żonie kwiatów lub powiedzenie jej komplementu że jest piękna i ma piękny uśmiech. Sam wysłałem jej kwiaty, nie pytajcie nawet za ile bo 99% z was rocznie nie wyda na kwiaty dla swojej kobiety przez cały rok jak ja przez jeden dzień. Odebrała i ciekaw jestem co mi powie kiedy się spotkamy. Czy jej się spodobały. Bardzo mi zależy na niej/na nich obu bo bardzo polubiłem ją i jej córkę Nikolkę. Wpadłem na maksa
Życie strona 1 z 2
Moze zapracowany jest zeby utrzymac ja i dziecko ciezko haruje a ona placze bo za malo jej poswieca czasu i zapomina o rocznicach czy innych zeby jej wreczyc badyla... Moze daje z siebie tyle ile jest w stanie a ona siedzac w domu na duupie szuka rozrywki bo jej sie nudzi? Nawet milion badyli nie swiadczy o zaangazowaniu czy milosci, tylko szacunek poprzez slowa i gesty i to ze chcesz czyjegos szczescia czasem kosztem siebie...
A piwo z kumplami to chyba kazdy musi czasem odreagowac, ona nie spotyka sie z kolezankami, przyjaciolkami?
Kupiłem Harleya za oszczędności całego życia... Prawka nie mam. Podobnie jak w temacie. Jakoś dupowato?
Ogolnie taka chyba dziwna mentalnosc z tym brakiem uwagi i poswiecaniwm czasu... Chca miec kase na blyskotki, torebki, buty i jednoczesnie zeby kazda chwile z nia spedzal a czasem sie tak nie da lub jest to utrudnione.
Nie wchodzi się buciorami w cudzy związek, tak jak w myśl przysięgi małżeńskiej "to co co Bóg złączy, niech człowiek nie rozdziela". Koniec kropka. A to co Ty wypisujesz o jej mężu to "prawda" subiektywna, nie obiektywna.
To, że zakochałeś się w kobiecie która jest mężatką, nie upoważnia cię do rozwalenia jej związku . Jej mąż i tak bardzo dużo inwestuje w ich rodzinę i nigdzie nie jest napisane, że musi jej kupić kwiaciarnię, by okazać swoją miłość. Czasami więcej wart jest chwast zerwany na przydrożnym rowie, bo ktoś wkłada wysiłek w to by go zerwać i robi to z myślą o konkretnej osobie, jak gotowce które robisz tylko po to, by inną osobę poniżyć, upokorzyć i pokazać że jesteś "lepszy" bo co, bo "bogatszy"? On to co ma, inwestuje w rodzinę i może nie stać go na codzienne bukiety, a to że wypije piwo, straszna "tragedia". Możesz być blisko niej, ale nie masz prawa ingerować w ten związek i robić jej wodę z mózgu, bo w niczym lepszy od jej męża nie jesteś.
Hmm ktoś tu zgubił swój radykalizm (picie piwa z kolegami i osobą nie została ochszczona -alkoholikiem, oczywiście bez obrazy dla Pana który jest nieświadomy ze wygrał główną rolę na forum ) Wracając do tematu . "audiatur at altera pars"
więc dla trzeciej osoby wygląda to tak a nie inaczej, a prawda może być zupełnie inna .
Odstosunkuj sie od panny co ma swojego pana i dzieciaka poszukaj sobie innej ofiary .... ludzie to jednak debile
Znajdź dziewczynę z prawkiem a będzie z chęcią Cię woziła z tyłu a Ty będziesz ją obłapiał za ( o )( o ) przez skórzaną kurtkę.
+
Moze ona nie lubi kwiatow?
Nie widze tez nic zlego zy wychodzi na piwo z kumplami, jesli nie robi tego caly czas zaniedbujac zone podczas gdy ona z domu nie wychodzi, ale w sumie jak jej to pasuje...
To pewnie do mnie :) Jeżeli komuś nie zdarza się to 3x dziennie vel raz, ale zaczyna rano i kończy na wieczór, to tragedii nie ma. Gorzej gdybym taką zapijaczoną piwskiem gębę musiała oglądać 24 godz na dobe. Tego bym nie zdzierżyła. Ja też idę do koleżanki na kawe, czy lampkę wina więc nie widzę powodu, by robić awantury z powodu wypicia piwa z kumplami. Oczywiście raz na jakiś czas, a nie codziennie po 4 godz :)