Przeczytałam ostatnio że w plemieniu Huichol, w którym wyznaje się pogląd, że cierpienie podczas porodu powinno być dzielone na matkę i ojca. Przyszła mama trzyma w ręku sznureczek, który obwiązuje się wokół jąder przyszłego taty. Z każdym skurczem kobieta pociąga za sznureczek, tak by mężczyzna też go poczuł. Podobno w tym plemieniu dzięki zrozumieniu przez mężczyzn cierpienia kobiet, darzy się je większym szacunkiem. Proste, a skuteczne rozwiązanie.
Co o tym sądzicie Panowie i Panie?
