Mialam 17 lat j urodzilam Julie,piekna zdrowa 13 miesieczna juz zdrowa dziewczynka , kocham ja nad zycie ,mimo swojego mlodego wieku :)
lista tematów
[Czat] Co sadzicie o maloletnich mamach? strona 1 z 2
gratuluje, ładne imię.
Natomiast, jeśli chodzi o temat, to raczej mam mieszane uczucia i chyba lepiej jest ogólnie mieć dziecko trochę później, najpierw samemu się usamodzielnić, żeby być móc w stanie je utrzymac, skończyć szkołę itd. Sam osobiście nie chciałbym zostać młodym ojcem, z resztą pewnie za nim zaszłaś w ciąże też nie planowałaś dziecka w tym wieku, prawda? No, ale wiadomo...zdarza się.
Myślę również, że dla takich młodych rodziców/matek, jeśli dziecko dało im szczęście i przy tym pozwala realizować jakieś własne marzenia, plany, rozwijać się zawodowo to ok, natomiast w momencie, kiedy te dziecko je niweczy to, wtedy trochę szkoda takich osób(młodych rodziców).
Rodzice... Tata pomaga na odleglosc, z mala nigdy nie mialam problemu, mialam male rodzens Two wiec i praktyke przy nich, Ojciec dziecka? Jest odpowiedzialny, przyjezdza lozy na nia. A co do wydatkow, nie jest latwo , ale zle rowniez nie jest
>Zapłodnij 15latkę
>Bądź odpowiedzialny
Ogólnie co sądzę o małoletnich mamach? Że myślą waginą zamiast mózgiem. O ile sam seks w młodym wieku jest sprawą indywidualną, o tyle istnieje coś takiego jak antykoncepcja i najpierw o to powinno się zadbać, potem myśleć o przyjemności. A tak.. młoda dziewczyna ma zmarnowane życie (mimo, że macierzyństwo jest czymś wspaniałym - ale na to jest odpowiedni czas) a dziecko bardzo często niestety nie ma ojca, bo w większości są to wpadki z przypadkowego seksu z jakimś znajomym, z którym po prostu zachciało się bzyknąć a o głębszych uczuciach nie ma nawet mowy.
Niemniej, życzę ci wszystkiego dobrego.
Tutaj wiele zależy od samej szkoły, czy i jak chce pomóc takiej osobie? Na przykład u mnie jak w zeszłym roku jedna dziewczyna zaszła to osoby, które placówką kierują na głowie stawały, aby Jej pomóc. Przykładowo dostała możliwość skorzystania z lekcji indywidualnych, zaliczania klasówek, testów itp w terminie, który dziewczynie odpowiadał, czy nawet pomoc finansową itd. Nie można nic zarzucić, że się nie starali. Jednak jak mi koleżanka opowiadała jak było u Niej w szkole, gdy taka sytuacja miała miejsce, to praktycznie żadnej pomocy nie dostała...wręcz odwrotnie, zasugerowali Jej zmianę na zaoczną i to tyle. To tak z własnych mnie znanych przypadków.
Cześć ;)
Osobiście nie mam nic do niepełnoletnich matek :) nigdy się w swoim środowisku z takim zdarzeniem nie spotkałam, ale przeczytałam parę artykułów na ten temat.
Jak większość społeczeństwa oceniasz nie znając osoby ;> Nie pomagasz jej! przez takich ludzi jak ty osoby niepełnoletnie dopuszczają się aborcji, porzucają dziecko po narodzinach bądź nawet zabijają noworodka -,- może zamiast negatywnych stron dostrzeż też to, że dziewczyna się stara :)
Niekoniecznie! dziecko nie jest przekreśleniem jej dalszego życia i przyszłości :)
Życzę Tobie wytrwałości a Twojej córeczce by się odpowiednio rozwijała i nie chorowała;)
Luthien: Jak większość społeczeństwa oceniasz nie znając osoby ;> Nie pomagasz jej! przez takich ludzi jak ty osoby niepełnoletnie dopuszczają się aborcji, porzucają dziecko po narodzinach bądź nawet zabijają noworodka -,- może zamiast negatywnych stron dostrzeż też to, że dziewczyna się stara :)
Ja powiedziałem co myślę i na pewno nie będę zmieniał zdania tyko dlatego, że kogoś może to zaboleć. Dziewczyna zadała pytanie - dostała szczerą odpowiedź. Przede wszystkim człowiek jest sam za siebie odpowiedzialny i to co robi jest tylko i wyłącznie jego decyzją, a nie sąsiada czy reszty społeczeństwa. A jak ktoś ulega presji społeczeństwa (no bo jak można być dziewicą w gimnazjum, trzeba to już mieć za sobą!) to potem SAM ponosi przykre tego konsekwencje i nosi nieplanowaną ciążę w zdecydowanie złym momencie.
Co do aborcji - ja ją popieram, w ostateczności lepsze wyjście niż wychowywanie niechcianego dziecka, przez co i skazywanie go na koszmar a nie życie ;)
Nie jest, ale może być. Poczęcie dziecka powinno być chociaż w małym stopniu zaplanowane a nie przypadkowe i przede wszystkim przez dojrzałych, kochających się ludzi którzy już wiedzą, co chcą osiągnąć w życiu, jaką drogą chcą RAZEM pójść. Dziecko to błogosławieństwo, ale trzeba mu zapewnić normalną rodzinę, a nie mamusia zaocznie kończy szkołę, tatuś jest gdzieś cholera go wie gdzie i czy w ogóle będzie a dziecko wychowuje babcia. Niestety tak właśnie wygląda sytuacja większości nieletnich matek. Tylko nieliczne mają to szczęście, że zwyczajnie środek antykoncepcji zawiódł, ale łączy je potężne uczucie z partnerem i oboje są gotowi, by stworzyć RODZINĘ.
czyli samodzielnie wychowujecie córke i jesteście w stanie jej zapewnić godną przyszłość, nie będąc kulą u nogi dla rodziców swoich, jeśli tak, to super.
Shaitan: Co do aborcji - ja ją popieram, w ostateczności lepsze wyjście niż wychowywanie niechcianego dziecka, przez co i skazywanie go na koszmar a nie życie ;)
dupa tam, nie jest powiedziane,ze takie dziecko bedzie miało koszmar, nie chcę dziecka, niech odda, może trafi na rodzine zastepczą.
Ludzie decydują sie na oborcje nawet 3,4 miesiacu, bo często smarkule nawet nie wiedzą, że są w ciaży, bo zajęta hehe imprezkami tak,że zapomina o okresie.
w 9 tgodniu bije już serce, w 14/15 tygodniu( około 3 miesiac) płód ma ukształtowane nogi, ręce itd..
Włącz sobie film "Niemy Krzyk"
Aborcja TAK!, ale tylko jak zagraża życie ciąża, dla matki, albo przez badania prenatalne okazuje sie ze dziecko urodzi się chore.
Niech lepiej w szkołach w sklepikach zamiast chipsów, prezerwatywy sprzedają.